Złota rękawiczka – w piwnicy Fritza (ocena 7/10)

RFN też swojego seryjnego mordercę mieli.

Lata 70-te. Hamburg, czyli Republika Federalnych Niemiec – kraj rzekomo bogaty i bezpieczny. W podrzędnym barze „Pod rękawiczką” przesiadują stali bywalcy. Wśród nich Fritz Honka – facet w okularach o odpychającej aparycji, mieszkający w zatęchłym mieszkaniu na poddaszu.

Niemiecki reżyser tureckiego pochodzenia Fatih Akin tworzył do tej pory zupełnie inne gatunkowo kino. Ten film jest więc zaskoczeniem i budzi wiele kontrowersji. Ukazuje bowiem rzeczywistość taką jaka była naprawdę, co jest trudne do akceptacji. Opowiadania historia jest bowiem koszmarna, brutalna, w szczegółach obrzydliwa. Reżyser jednak nie odchodzi od sprawcy przestępstw, wręcz umiejscawiając go w centrum filmu, ukazując jego codzienność i ze skrupulatnością, trudną do akceptacji przez widza, odtwarza brutalność popełnianych czynów. W dodatku perfekcyjnie oddaje klimat otoczenia: brud, smród i ubóstwo. Wysoko stawia więc poprzeczkę przed widzem – dla wielu może to być zbyt wiele, stąd takie kontrowersje wobec tej produkcji. Trudno jednak mieć do reżysera pretensje, że wiernie odtworzył historię i realia epoki. Przy okazji prztyczek w nos dla popularności filmów o seryjnych mordercach.

Film pokazywany był na festiwalu w Berlinie. Nawet organizatorzy szalonego warszawsko-lubelskiego festiwalu SPLAT! mieli wątpliwość, czy go pokazać. Z dystrybucją kinową mogą więc być problemy. Ale jak się okazuje można przeżyć. A pozostaje w pamięci na długo.

Zalety: