

„Oddaj ją”: przybrane rodzeństwo (ocena: 6/10 – za nóż)
horror, w którym napięcie narasta lawinowo i nie zostawia widzowi chwili wytchnienia, momentami przekracza granicę


„Zniknięcia”: gdzie jest cała klasa? (ocena: 6/10 – za 2:17)
odżywczy powiew w szeroko rozumianym kinie grozy, intrygująca mieszanka kryminału, dramatu i grozy, wyrazistość


„Naga broń”: era VHS (ocena: 6/10 - za suchary)
Świadomie kiczowata, powtarzalna i chaotyczna, ale zrobiona z wyczuciem i wiernością oryginałowi.


„13 dni do wakacji”: smart home (ocena: 6/10 - za gore)
klasyczny horror gore z młodzieżowym klimatem, kilkoma ciekawymi rozwiązaniami i finałem, który potrafi zaskoczyć


„Życie Chucka”: jeden człowiek = cały świat (oceny: Ogień 8/10, Woda 4/10 – za Kinga)
Piękny, skromny film, do którego warto wracać. Przynajmniej do sceny tańca ulicznego. I koniecznie przeczytać opowiadanie Kinga.


„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: poród w kosmosie (ocena: 6/10 – za surferkę)
Wydaje się, że tak charyzmatyczni bohaterowie wciąż zasługują na lepszy film pełnometrażowy. Ale ogólnie ogląda się z przyjemnością.


„Kwiat ośmiu gór”: Monte Rosa (ocena: 6/10 - za Alpy)
oszczędny, ale wizualnie sugestywny dokument, który bardziej niż narracją operuje nastrojem i kontemplacją


„Felek i Tola ratują las”: bobry temu winne (ocena: 5/10 - za puchacza)
film poprawny, edukacyjny i dobrze skrojony pod potrzeby dzieci, dla dorosłych może okazać się nużący i przewidywalny


„Vinci 2”: źle jak z PKP Cargo (ocena: 3/10 - za miecz)
bolesny dowód na to, że nie każda legenda potrzebuje ciągu dalszego, a kończy się niezręczną parodią samej siebie


„Małe miłości”: jak córka z matką (ocena: 3/10 - za nudy)
ukazuje portret relacji matki z córką: przegadany, rozwleczony i emocjonalnie płaski dramat, który nuży już po kilkunastu minutach.