

„Zgiń kochanie”: depresja poporodowa (ocena: 6/10 za Lawrence)
Ważny w przekazie, mocny w formie i niekomfortowy w odbiorze. Dopracowany dźwiękowo, brawurowy aktorsko, narracyjnie poszarpany — dla jednych hipnotyczny, dla innych depresyjny


„Ministranci”: Armia Niebiańskich Kominiarek (ocena: 7/10 — za debiutantów)
Unika antyklerykalizmu i komediowości na rzecz smutnej wiwisekcji ludzkich zachowań. Świetne debiuty aktorskie.


„Springsteen: Ocal mnie od nicości”: Born in the U.S.A. (ocena: 7/10 — za Nebraskę)
historia niesamowicie oryginalnego procesu twórczego: jak mało brakowało, żeby świat nie dostał nigdy dynamicznego „Born in the U.S.A.”.


„Diamenty”: szwalnia kobiet (ocena: 5/10 – za Özpetka)
„Diamenty” jak kobiety: są piękne, ale tylko odpowiednio dawkowane. Włoski dramat o kobietach z Kasią Smutniak.


„Wiosna Juliette”: a mury runą … (ocena: 4/10 - za rodzinę)
Historia się wlecze, postacie są nijakie, a reżyseria nie wnosi niczego świeżego - kino rodzinne bez emocjonalnego rezonansu.


„Kąpiel diabła”: dzieciobójczynie (ocena 5/10 za Austrię)
morderczynie, samobójczynie, dzieciobójczynie - feminizm sprzed dekad


"Ultima Thule” – ucieczka Gierszała (ocena: 6/10 – za Szetlandy)
Najsympatyczniejsza owieczka w historii kina. Bartek, młody Polak, przybywa na szkocka wyspę, aby w oddali do cywilizacji przemyśleć...


„Priscilla” – dziewczyna Elvisa (oceny: Woda 4/10, Ogień 7/10 za Coppolę)
Historia młodzieńczej (zbyt młodzieńczej?), wielkiej (?), nieszczęśliwej (spoiler) miłości. Młoda czternastoletnia dziewczyna...













