„Poziom mistrza” – pętla śmierci (ocena 6/10)

Sztampowy motyw w komediowo-sensacyjnym daniu z zaskakującą obsadą.

Bohater budzi się co rano atakowany przez zastęp zabójców.

Motyw powtarzalności dnia wykreowany przez kultowy „Dzień Świstaka” wciąż inspiruje twórców filmowych. Tym razem dodano równie sztampowy motyw kina sensacyjno-komediowe z narracją głównego bohatera, a także elementy znane z gier komputerowych. Broni się to od pierwszej sceny ze względu na sprawną realizację, wyczucie poczucia humoru i wyrazistość odgrywającego główną rolę Franka Grillo. To on, a nie rzucające się nazwiska z obsady: Mela Gibsona i Naomi Watts trzyma ten film. Momenty gdy akcja schodzi na inne postacie wyraźnie zamula film.

W przypadku pętli czasu wyzwaniem jest rozwinięcie scenariusza. Tutaj wygląda to całkiem ciekawie. Klimat komediowo-sensacyjny powoli zastępuję dramat rodzinny z elementami science-fiction. Jedynie końcówka jest jakby ucięta, przez co rozczarowująca.

Ogólnie jednak ogląda się z zainteresowanie. Do kina nie udało się trafić, ale jako rozrywka na lockdowny w domowym zaciszu w miarę się sprawdza. Lepiej będą bawić się widzowie pamietający produkcje na kasety wideo z lat 80-tych niż współczesna młodzież. Oni nawet dostrzegą wiele nawiązań do dawnych już czasów, gdy gry komputerowe były dostępne jedynie w specjalnych salonach.

Plusy:

+ starania scenariuszowe

+ stylizacja na gry komputerowe

+ sprawna realizacja

+ dobre tempo

+ pozytywny bohater

+ wyrazisty Frank Gillo

+ wyważone poczucie humoru

+ intrygująca obsada

Minusy:

- sztampowe

- rozczarowujące zakończenie