Wojna o prąd – żarówka czy krzesło elektryczne (ocena 5/10)

Niby dobry film, ale pozostawia wiele do życzenia. Bo o samej historii wynalazku, który zmienił świat za wiele dowiedzieć się nie można.
Rywalizacja Nikoli Tesli i Thomasa Edisona o najnowszy wynalazek, który może zmienić życie milionów ludzi. Pytanie czy na lepsze, bo równie dobrze może być wykorzystywany do egzekucji.
Sama historia wydaje się być fascynująca. Ale zostaje zaprzepaszczona. Nie ma nic gorszego jak więcej o wydarzeniach z filmu można znaleźć po seansie w internetowej przeglądarce. Szwankuje przede wszystkim kompozycja historii i kiepskie uwypuklenie charakterystyki bohaterów. Nawet dobra obsada aktorska nie pomaga. Film jest przegadany, nudny, pozbawiony dramaturgii. Nadrabia montażem, zdjęciami, scenografią i realizacją dźwięku – ale to zdecydowanie za mało, bo tutaj potrzebna była odpowiednia dynamika narracji. Może dlatego film trafia do polskich kin dwa lata po światowej premierze, bez większych szans na dystrybucyjny sukces.
Zalety:
montaż
scenografia, kostiumy, wizja epoki
aktorstwo
Wady:
nieczytelne wydarzenia i bohaterowie
teatralność
monotonne tempo
brak dramaturgii
spóźniona polska dystrybucja
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The Current War
produkcja: USA
rok: 2017
premiera: 11 października 2019
dystrybucja: Forum Film
gatunek: dramat
reżyseria: Alfonso Gomez-Rejon
scenariusz: Michael Mitnick
obsada: Benedict Cumberbatch, Michael Shannon, Nicholas Hoult, Katherine Waterston, Tom Holland