Lato – to się nie wydarzyło (ocena: 5/10)
Męczący, za długi, nudny - w surowej, czarno-białej formie, film o narodzinach muzyki punkowej w Związku Radzieckim schyłkowych lat Breżniewa. Warto jednakże zmęczyć dla kilku znakomitych scen teledyskowych oraz dobrej muzyki.
Leningrad. Lat 80-te. Za żelazną kurtyną radziecka młodzież odkrywa muzykę rockową, tak szczelnie odgrodzoną żelazną kurtyną. Mike i Wiktor zakładają zespół punkowy. Połączy jednak ich nie tylko muzyka, ale także – jak to często w tej branży – miłość do tej samej kobiety.
Fabuła jest kompletnie sknocona. Reżyseria leży i kwiczy. Za wiele się nie dowiemy o tej historii. Trudno się identyfikować z bohaterami, bo to w zasadzie zlepek przydługawych scen, z fatalnymi dialogami, bez emocji, napięcia i klimatu. Oglądanie tego, jeszcze w tak surowej, kiepsko zmontowanej formie to prawdziwa męka. Ale ….
Są w filmie dwie, trzy sceny znakomite, jedna w pociągu, druga w autobusie, trzecia na koncercie, gdy film przyjmuje wersje teledyskową: znany przebój z licznymi animacjami, pomysłami i dowcipnymi gagami. Nawet kolorów trochę się pojawia. Sceny te kończy zresztą tabliczka z czerwonym napisem „to się nie wydarzyło” jakby oddzielając od reszty, szarego realizacyjnie filmu.
Oczywiście jest kawał dobrej muzyki. Trochę ładnych dziewczyn i tyle. Warto te trzy sceny obejrzeć, a resztę lepiej pominąć milczeniem.
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Leto
Polska premiera: 31 sierpnia 2018
Produkcja: Rosja
Rok: 2018
Gatunek: muzyczny
Reżyseria: Kiriłł Sieriebriennikow
Scenariusz: Lily Idov, Mikhail Idov, Kiriłł Sieriebriennikow
Zdjęcia: Vladislav Opelyants
Muzyka: Roman Bilyk
Montaż: Yuriy Karikh
Scenografia: Andrey Ponkratov
Obsada: Teo Yoo, Irina Starshenbaum, Roman Bilyk, Aleksandr Gorchilin, Filipp Avdeev, Aleksandr Kuznetsov, Vasiliy Mikhaylov, Yuliya Aug