Rozróba w celi 99 – charyzmatyczny Vince Vaughn (ocena 7/10)
Brad Thomas (wybijająca się poza poziom tego typu produkcji rola Vince Vaughna), a dokładniej Bradley bo tak sobie życzy aby do niego się zwracano, umięśniony drab z tatuażem z tyłu głowy pracuje jako mechanik samochodowy. Poznajemy go w bardzo przykrych okolicznościach: właśnie zostaje wyrzucony z pracy, a po powrocie do domu dowiaduje się o zdradzie pięknej długonogiej żony (drugoplanowa, ale również wyrazista Jennifer Carpenter). Brad jednak mimo swojego dresiarskiego wyglądu jest człowiekiem rozsądnym – dogaduje się z żoną, jednak kosztem powrotu do przestępczego procederu – za coś trzeba w końcu żyć, szczególnie że małżeństwo najlepiej ratuje ciąża. Praca na rzecz Gila (Marc Blucas) zapewnia rodzinie byt, ale wiąże się z ryzykiem. Po osiemnastu miesiącach po wywaleniu z warsztatu samochodowego Brad szmugluje narkotyki i wszystko idzie dobrze (pieniądze, samochód, żona w wymarzonej ciąży), gdyby nie interesy z meksykanami. Thomas intuicyjnie wie, że współpraca z ekipą Eleazara (kolejna dobra kreacja aktorska: Dion Mucciacito), może źle się skończyć. Ale kończy się aż tak źle dla Brada, bo jest on zbyt porządnym człowiekiem, jak na proceder, którego się ima. A mógłby zostać chociażby bokserem, co do końca filmu wydaje się jego powołaniem. Ale Brad nie widzi sensu w obijaniu bez powodu mordy drugiemu człowiekowi. Za to w handlu narkotykami jakoś nic zdrożnego nie widzi – to jeden z niewielu słabych punktów scenariusza tego filmu.
Swobodnie można zdradzać fabułę tego filmu, bo nawet tytuł jednoznacznie sugeruje gdzie nasz bohater finalnie wyląduje. Ten ryzykowny zabieg sugeruje, że twórcy nie chcieli zajmować widza linią scenariusza, a zwrócić uwagę na inne rzeczy. Przede wszystkim na głównego bohatera. Dzięki temu, że poznajemy go już 18 miesięcy wcześniej (i nie jest to jakaś krótka sekwencja) możemy lepiej zrozumieć motywacje. A nie są one łatwe, bo tak naprawdę Brad ma dobre serce, instynkty rodzicielskiego, spokojnie powinien zostać przykładnym obywatelem i głową rodziny. Niestety okoliczności, ale także złe wybory powodują że zostanie prawdziwym potworem. Trzeba przyznać, że Vince Vaughn znakomicie odgrywa tą postać, nie sposób mu nie kibicować mimo drastycznej formy jaką przybiera jego droga do tytułowej celi 99.
Ta warstwa dramatyczno-psychologiczna koresponduje ze scenami bojówkowymi. Brad musi używać swoich umiejętności od początku pobytu zmuszony przez sygnał spoza murów. Rodzina jest dla niego najważniejsza, więc nie cofnie się przed niczym aby ratować sytuację. Twórcy bardzo przerysowują zdolności w bijatyce bohatera, a kończyny podczas bokserskich pojedynków prawie odrywaj się od ciała. Kawał dobrej masakry, niczym z horrorów. Ale wszystko jest na poważnie, nie ma tutaj żadnego przymrużenia oka. Rzeczywistość więzienna skupia jak w soczewce kolejne mocne efekty rozpierduchy Brada. I nie jest to zarzut do filmu, ciężko się ogląda niektóre sceny, ale mają one swoje uzasadnienie w determinacji głównego bohatera.
Oprócz samego Brada pojawiają się bardzo ciekawe role drugo-, a nawet trzecioplanowe, z których wyróżnia się stateczny łącznik zleceniodawcy z więźniem, komendant więzienia z nieodłącznym cygarem, czy też odrażający azjatycki aborter. Nie sposób nie docenić w produkcji tego typu takiej dbałości o kreacje drugoplanowe.
Film w reżyserii C. Clarka Zahlera (to ten od popularnego w Polsce „Bone Tomahawk”) jest stosunkowo długi, ale ani przez moment nie traci tempa. W kategorii kina więziennego aspiruje do najlepszych wzorców (no może nie do „Skazanych na Shawshank”, ale na pewno gdzieś w ten deseń). Ogląda się to z dużym zainteresowaniem i identyfikacją z głównym bohaterem.
Należy jeszcze pochwalić film za zdjęcia, które są bardzo ciekawe szczególnie w scenach, w których bohater zostaje sam w więziennej celi. Pomysłowa jest również scenografia więzienna (ale mało przyjemna), a także montaż scen walki.
Przy okazji postaci reżysera dziwi, że film ten nie znalazł drogi do polskich kin, bo przewyższa wiele produkcji sensacyjnych samymi kreacjami aktorskimi. Można oczywiście obejrzeć na mniejszych ekranach, ale to nie to samo. Idealnie by również pasował do klimatu wspólnych spędów na wideo w latach 80-tych.
Zwiastun:
Tytuł oryginalny: Brawl in Cell Block 99
Produkcja: USA
Rok: 2017
Gatunek: dramat, sensacyjny, więzienny
Reżyseria i scenariusz: S. Craig Zahler
Obsada: Vince Vaughn, Jennifer Carpenter, Don Johnson, Udo Kier, Marc Blucas, Tom Guiry