„Zenek” – disco polo geneza (ocena 7/10)
Zaskakująco, jak na tematykę i producenta, solidny film biograficzny ukazujący dwie fazy kariery polskiego gwiazdora najpopularniejszej społecznie muzyki.
Na początku lat 80-tych nastoletni Zenek z Bielska Podlaskiego fascynuje się muzyką. Talent Zenka widoczny nawet podczas niedzielnej Mszy Świętej wykorzystywany jest na weselach i uroczystościach, gdy płatność stanowi wymiana barterowa w postaci butelek wódki. W mało znanym Zenku kocha się Cyganka, ale ten na jednym z festynów poznaje inną dziewczynę Danusię, której ojciec absolutnie nie zgadza się na związek z muzykiem. Młodzi jednak znajdują sposób aby się pobrać. Danusia szybko się przekonuje, że dla męża najważniejsze jest koncertowanie. Jego kariera nabiera rozpędu kosztem życia rodzinnego.
Pierwsza, dłuższa, faza filmu odnosi się do młodości bohatera – początków jego kariery. Znakomicie oddano klimat lat 80-tych, i to w każdym szczególe scenograficznym, kostiumowym, muzycznym, a także społecznym. Zadbano o najmniejszy szczegół, przez co film staje się bardzo wiarygodny. Sama historia również jest ciekawa, w dużej mierze abstrahuje od muzyki którą wybrał Martyniuk, a skupia się na trudnościach w początkowej fazie kariery. Odrobinę gorzej jest z wątkami miłosnymi, wybory bohatera są stosunkowo mało zrozumiałe. Ta faza filmu nabiera wiarygodności głównie dzięki porywającej kreacji Jakuba Zająca – sam Martyniuk nie zagrałby tego lepiej, a ten piskliwy dziewczęcy głos to poezja.
Dużo gorzej wypada, może dlatego że nie pasuje do narzuconego klimatu druga, prawie kryminalna faza. Można nawet mieć wrażenie, że ten wątek został uwypuklony w filmie na życzenie samego artysty. Scenariusz staje się nielogiczny i dziurawy. Słabiej również poprowadzono aktorów, nawet Krzysztof Czeczot wypada sztucznie. Uwypuklenie tego wątku jest jeszcze bardziej wątpliwe w kontekście prawdziwej historii Martyniuka. Owszem, były przypadki porwania dzieci celebrytów, także związanych z przemysłem discopolo, ale nie dotknęło to tytułowego bohatera filmu.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem, nagminnie stosowanym szczególnie w drugiej fazie, przez co ją w dużej mierze ratującym, jest zabieg z wmontowaniem paradokumentalnych współczesnym wstawek z płynnym przechodzeniem do retrospekcji. Nadaje to tempo filmowi i pozwala na wytworzenie wrażenia dokładnej biografii.
Trzeba twórcom przyznać, że do końca dbają o gusta muzycznie. Ten film jest strawny także dla tych, którzy nie gustują w muzyce discopolo – nawet sekwencja finałowa to przebój z lat 80-tych, znany i powszechnie lubiany. Film nawet zawiera pewne elementy dyskusji o fenomenie muzyki discopolo, ale są one tylko zasygnalizowane.
Odrzucając więc wszelkie uprzedzenia, zarówno muzyczne, jak i polityczne(producentem jest w końcu tak ostatnio kontrowersyjna telewizja) warto obejrzeć „Zenka” chociażby ze względu na drobiazgową wizualizację lat 80-tych.
Zalety:
+ wizualizacja lat 80-tych
+ rola Jakuba Zająca
+ montaż ze współczesnymi wstawkami
+ mało discopolo, dużo muzyki lat 80-tych
Wady:
- słabo pasująca sekwencja porwania
- luki w biografii
- dwie różne formy narracji
- kiepsko poprowadzone wątki miłosne
Zwiastun:
rok: 2020
produkcja: Polska
data premiery: 14 lutego 2020
dystrybucja: Telewizja Polska
gatunek: biograficzny
reżyseria: Jan Hryniak
scenariusz: Marta Hryniak
zdjęcia: Bartosz Bieniek
montaż: Anna Garncarczyk
muzyka: Daniel Bloom
scenografia: Marek Zawierucha
kostiumy: Zofia Komasa
dźwięk: Marcin Jachyra
obsada: Jakub Zając, Krzysztof Czeczot, Magdalena Berus, Klara Bielawka, Karol Dziuba, Jan Frycz, Agnieszka Suchora, Zübeyde Bulut, Limahl, Zenon Martyniuk