„Lilo & Stich”: Alf to to nie jest (ocena: 4/10 - za powielanie)
- Andrzej
- 1 dzień temu
- 3 minut(y) czytania
Na Hawajach żyje mała, osierocona Lilo (Maia Kealoha), wychowywana przez dużo starszą siostrę Nani (Sydney Agudong), ledwo radzącą sobie z opieką, obowiązkami i kontrolami społecznymi. W międzyczasie na odległej planecie kosmiczny eksperyment wymyka się spod kontroli i trafia na Ziemię w postaci niebieskiego, nieznośnego stworka – tytułowego Stitcha.
Disney kontynuuje swoją strategię przenoszenia klasycznych animacji do formatu aktorskiego. Tym razem na warsztat trafiło „Lilo & Stitch” – film, który w 2002 roku zdobył popularność głównie dzięki nietypowej relacji dziewczynki i kosmicznego stwora. Niestety, najnowsza wersja nie wnosi niczego nowego – ani w warstwie emocjonalnej, ani narracyjnej.
Zupełnie nie wiadomo dlaczego wersja animowana na dłużej przetrwała w historii animacji. Prezentuje klasyczny motyw amerykańskich wartości rodzinnych, w tym wypadku mocno okrojonego dzieciństwa, w zestawieniu z nieznośnym gościem z kosmosu. Każdy fan serialu „Alf” zirytuje się realizacją tego pomysłu. Siostry mocno zróżnicowane wiekowo nie budzą większej sympatii. A sam przybysz pozaziemski także nie umywa się do wielu wcześniej wdrażanych pomysłów.
A jednak Disney uznał iż jest to wystarczający temat aby eksploatować go po latach, w ulubionej ostatnimi czasu przeróbce z animacji na wersję fabularną z wykorzystaniem efektów specjalnych. Powstał film minimalnie lepszy od wersji animacyjnej, ale wciąż słaby, irytujący, męczący. To, co miało być opowieścią o rodzinie, empatii i inności, staje się raczej płaską ilustracją scenariusza sprzed dwóch dekad.
Wiele scen i dialogów to niemal wierne kopie wersji z 2002 roku. Dla niektórych to będzie atut, dla innych – nużący test pamięci. Zmiany, które wprowadzono, są albo kosmetyczne, albo nietrafione – jak nowa, znacznie mniej ciekawa wersja postaci pracownika opieki społecznej. Najgorsza z nowości to klasyczna scena „śmierci i cudownego ozdrowienia” Stitcha. Do bólu szablonowe i przewidywalne.
Choć film prezentuje się dobrze wizualnie – z malowniczymi plenerami Hawajów i nieźle zrealizowanym efektami komputerowymi – brakuje mu emocjonalnej głębi i chemii między bohaterami. Zach Galifianakis jako Pleakley wnosi odrobinę humoru, ale to za mało, by ożywić całość.
Mimo wszystko film zadziałał komercyjnie. Chyba było to zaskoczeniem nawet dla producentów, bo pierwotnie planowali wprowadzić go bez dystrybucji kinowej. Dzieci jednak poszły do kina, dorośli może z sentymentu. Recenzje są umiarkowanie pozytywne, co tylko pokazuje, że nostalgia to dziś potężniejsze narzędzie niż chociażby przyzwoity scenariusz. W końcu „Lilo & Stitch” nigdy nie było filmem na miarę „Shreka”, „Toy Story” czy „Króla Lwa”.
Skoro Disney tak chętnie wraca do przeszłości – może czas na pełnometrażowy film kinowy oparty na genialnym w tym segmencie serialu „Alf”???
Plusy:
ładna, ciepła oprawa wizualna i hawajski klimat
udane efekty CGI w kreacji Stitcha
kilka scen humorystycznych dla młodszych widzów
próba poruszenia tematu samotnego rodzicielstwa i rozbitej rodziny
zabawny Zach Galifianakis
Mankamenty:
wtórność i brak świeżości – kopia animacji z 2002 roku
nudna, przewidywalna narracja bez emocjonalnej głębi
słaba chemia między aktorami
nieprzekonujące postacie dorosłych (szczególnie pracownicy socjalni)
Stitch jako postać bardziej męczy niż bawi
niezręczna dramaturgia, zwłaszcza w kluczowych momentach - sztampowa scena "utonięcia"
infantylne przesłanie podane w zbyt nachalny sposób
Film polecany dla:
dzieci, które nie znają oryginału i nie mają porównania
widzów spragnionych cukierkowej nostalgii
fanów Disneya, którzy chodzą na wszystko
osób z tolerancją na powtórki i schematy
rodziców szukających bezpiecznego filmu na sobotnie popołudnie
Twórcy:
reżyseria: Dean Fleischer-Camp
scenariusz: Chris Kekaniokalani Bright, Mike Van Waes
obsada: Maia Kealoha, Zach Galifianakis, Maia Kealoha, Chris Sanders, Sydney Agudong, Billy Magnussen, Courtney B. Vance, Amy Hill, Tia Carrere, Kaipo Dudoit, Hannah Waddingham
produkcja: Stany Zjednoczony
rok: 2025
gatunek: familijny przygodowe science-fiction
premiera: 23 maja 2025 roku
dystrybucja: Disney
Comments