„Gaucho Gaucho”: rodeo w prowincji Salta (ocena: 4/10 - za Argentynę)
- Andrzej
- 10 godzin temu
- 2 minut(y) czytania
Społeczność gaucha, zamieszkująca argentyńską prowincję, ma swój codzienny rytm funkcjonowania.
Nie każda opowieść o kulturze musi być dynamiczna, ale dobrze by było, gdyby była angażująca. Dokument „Gaucho Gaucho”, zaprezentowany m.in. na Sundance, przenosi widza do argentyńskiej prowincji Salta, w sam środek społeczności gauchów – jeźdźców, hodowców koni i strażników tradycji, którzy wciąż funkcjonują poza rytmem współczesnego świata. Film Michaela Dwecka i Gregory’ego Kershawa jest próbą uchwycenia codzienności tej grupy – niestety, zbyt często przypomina to jednak długie czekanie na coś, co nigdy nie nadchodzi.
W warstwie wizualnej trudno filmowi coś zarzucić. Kadry są starannie skomponowane, krajobrazy zapierają dech w piersiach, a zdjęcia rzeczywiście oddają majestatyczną prostotę życia blisko natury. Momentami sprawia nawet wrażenie fabuły, a nie dokumentu. Problem zaczyna się, gdy próbuje się z tego zbudować narrację. „Gaucho Gaucho” unika klasycznego komentarza czy dramatyzowania, stawiając na realne przedstawienie postaw społeczności – co samo w sobie może być zaletą, ale tutaj staje się obosiecznym mieczem. Widz otrzymuje serię powolnych scen – bez kontekstu, bez punktów zaczepienia, bez napięcia.
Choć bohaterowie – od dzieci uczących się jazdy po starszyznę w kapeluszach – są autentyczni i wyraziści, ich portrety pozostają powierzchowne. Film nie wchodzi pod skórę społeczności, nie stawia pytań o ich miejsce we współczesnej Argentynie, nie zestawia tradycji z nowoczesnością. Zamiast pełnokrwistego obrazu, otrzymujemy pocztówkę – ładną, ale milczącą. Dla niektórych widzów będzie to doświadczenie kontemplacyjne. Dla innych – test cierpliwości.
„Gaucho Gaucho” ma potencjał jako materiał etnograficzny czy tło do rozważań o kulturze peryferyjnej, ale jako film dla szerszej widowni pozostawia niedosyt. Ciekawy, lecz monotonny. Szczery, ale mało wciągający. Dla miłośników koni i ciszy – jak znalazł. Dla pozostałych – raczej przystanek, nie cel podróży.
Atuty:
ukazanie unikalnej społeczności
surowe krajobrazy
Mankamenty:
monotonne
mało angażujące
trudne w odbiorze
Film polecany dla:
zainteresowanych innymi kulturami
zwolenników kina minimalistycznego
amatorów wyciszonych dokumentów
lubiących konie i rodeo
Twórcy:
reżyseria: Michael Dweck, Gregory Kershaw
występują: Guada Gonza, Taty Gonza, Jony Ávalos, Solano Ávalos
produkcja: Argentyna, Stany Zjednoczone
rok: 2024
gatunek: dokument wiejsko-społeczny
premiera: 6 czerwca 2025 roku
dystrybucja: M2 Films
festiwale: Sundance
obejrzane we wtorek, 8 lipca 2025 roku, o godzinie 17:30 na małej sali kina Elektronik
Comentários