„Fenicki układ”: Wes Anderson (ocena: 6/10 - za koszykówkę)
- Andrzej
- 9 lip
- 2 minut(y) czytania
Głównym bohaterem jest charyzmatyczny potentat-, który nie tylko realizuje swoje projekty biznesowe, ale też… seryjnie przeżywa katastrofy lotnicze, będące de facto zamachami na jego życie. Zmusza go do wciągnięcia rodziny w korporacyjno-polityczną grę. Z dziewięciorga synów i jednej córki (zakonnicy), wybiera dziecko, które ma przejąć stery imperium. W międzyczasie powstaje specjalny zespół mający na celu ograniczenie jego wpływów.
Już sam zarys fabuły brzmi jak szaleństwo — i tym właśnie jest. Reżyserskie szaleństwo Wesa Andersona, czyli świat, w którym wszystko jest nie tak jak w rzeczywistości. Tu nie chodzi o realizm, tylko o absurd, styl i konwencję. Trzeba zaakceptować te reguły gry, aby dobrze bawić się na filmach Andersona. Można w pełni rozkoszować się szalonym tempem akcji, pastelową estetyką, komiksową wyrazistością postaci i logicznie niespójnym światem.
Fani Andersona będą zadowoleni. Może nawet zakochają się po raz kolejny. Film zachwyca tym, z czego Anderson słynie: wyrazistymi postaciami, oryginalną scenografią, barwną paletą kolorystyczną, zabiegami montażowymi oraz hipnotycznym rytmem. Obsada (Benicio del Toro, Mia Threapleton, Tom Hanks, Bryan Cranston, Scarlett Johansson, Michael Cera, Bill Murray) wypada świetnie, choć nie każdemu aktorowi udaje się przebić przez natłok postaci.
Jednak nie sposób nie zauważyć, że momentami „Fenicki układ” przypomina auto-parodię: to, co kiedyś było świeże i zaskakujące, zaczyna być przewidywalne i szablonowe. W drugiej połowie film „goni w piętkę”, jakby sam twórca nie do końca wiedział, jak domknąć wszystkie wątki.
Mimo to — w pamięci zostają sceny: koszykarski pojedynek, czarno-białe sądy Pana Boga, katastrofy lotnicze, strzelanie z kuszy… Wszystko podane z typową manierą: dziwne, podszyte absurdalnym poczuciem humory, w dopracowanej scenografii i charakteryzacji.
Atuty:
oryginalne pomysły scenariuszowe
dynamiczne tempo akcji
wyszukane zabiegi montażowe
wyrazistość postaci
wszechobecny absurd
kolorowe, pastelowe
pomysły na kamerowanie
scenografia, charakteryzacja, kostiumy
obsada, aktorstwo drugiego planu (Willem Dafoe, Jeffrey Wright, Mia Threapleton)
świadoma autoironia
podkład muzyczny
wyszukane poczucie humoru
struktura narracyjna – uporządkowanie przerywnikami
łączenie gatunków: kino gangsterskie, komedia, film drogi, dramat rodzinny, satyra polityczno-społeczna
Mankamenty:
irytujące przerysowania
zakręcona, momentami pogubiona sama w sobie, fabuła
coraz bardziej szablonowy styl
chaos narracyjny
nierówny rytm
Film polecany dla:
wyznawców stylu Wesa Andersona
amatorów absurdu scenariuszowego
widzów przekładających styl ponad logikę
lubujących się w kolorowo pstrokatych wizualizacjach
fanów znanych aktorów w nieszablonowych, często epizodycznych, rolach
kinowych estetów, którzy doceniają montaż, sposób kamerowania, scenografię, charakteryzację, kostiumy
kibiców koszykarskich
Twórcy:
reżyseria, scenariusz: Wes Anderson
obsada: Benicio del Toro, Mia Threapleton, Michael Cera, Tom Hanks, Bryan Cranston, Scarlett Johansson, Benedict Cumberbatch, Jeffrey Wright, Riz Ahmed, Mathieu Amalric, Bill Murray, Willem Dafoe
tytuł oryginalny: The Phoenician Scheme
produkcja: Stany Zjednoczone, Niemcy
rok: 2025
gatunek: komediodramat kryminalno-absurdalny
premiera: 6 czerwca 2025 roku
dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.
festiwale: Cannes
Comments