"Wyspa dnia wczorajszego": Dzień Świstaka (ocena 8/10 za nienawiść)
- Andrzej
- 14 minut temu
- 2 minut(y) czytania
Na odizolowaną od świata, wietrzną wyspę przybywa pisarz zmagający się z kryzysem twórczym. Ma tam spędzić zaledwie jeden dzień, zastępując swojego byłego nauczyciela. Niefortunny występek z przeszłości sprawił, że ich relacja zamieniła się w toksyczną mieszankę wstydu, gniewu i żalu, a uprzejmość zastępstwa ma załagodzić zadawniony konflikt.
Film opiera się na jednym z najbardziej eksploatowanych, a zarazem najtrudniejszych do udźwignięcia motywów w kinie — pętli czasowej. Mimo to wychodzi z tej próby zwycięsko. Twórcy nie tylko unikają wtórności, ale też wnoszą świeże spojrzenie do znanej konwencji „Dnia Świstaka”. Pętla nie jest tu tylko pretekstem do zabawy z czasem, lecz staje się metaforą utknięcia w emocjonalnym impasie — niemożności wybaczenia i ruszenia dalej.
Pomimo pozornie lekkiego tonu i licznych momentów przesyconych czarnym humorem, film ma głębszy wydźwięk. W sposób nieoczywisty dotyka tematów bliskich wielu widzom — trudnych relacji rodzinnych i przyjacielskich, rozpadu więzi, zawodowych frustracji czy napiętych stosunków między byłymi małżonkami. Pod maską groteski kryje się więc czuła refleksja o winie, przebaczeniu i tym, jak trudno pogodzić się z przeszłością.
Atutem jest wizualna strona produkcji. Surowe, wietrzne krajobrazy wyspy oraz chłodna paleta barw doskonale współgrają z emocjonalnym tonem filmu. Morze i mgła stają się tu metaforą monotonii i uwięzienia — zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
To film, który bawi, zaskakuje, ale przede wszystkim skłania do refleksji. Pokazuje, że czasem największym więzieniem nie jest pętla czasu, lecz własne serce. Idealnie pasuje na październikowy festiwal filmowy.
reżyseria, scenariusz, montaż: Sam Voutas
zdjęcia: Alexander Naughton
muzyka: Various artists
obsada: Ivan Aristeguieta, Florence Noble, Francis Greenslade, Genevieve Neve, David Fane, Luke Saliba, Fiona Crombie, Fiona Stewart, Rohan Ganju
Komentarze