

"Ultrasi": libek z Poznania (ocena 7/10 za oprawy)
dokument działa jak zapis żywej kultury stadionowej – z całym jej blaskiem, cieniami i nieusuwalnymi sprzecznościami


"Wyspa dnia wczorajszego": Dzień Świstaka (ocena 8/10 za nienawiść)
Warto mieć kogoś, kogo się tak bardzo nienawidzi, żeby mu zrobić niewyobrażalne świństwo…


"Nino": nagroda 41 WFF (ocena 5/10 za diagnozę)
Trzy weekendowe dni z życia młodego człowieka: od dramatycznej diagnozy do rozpoczęcia terapii.


„Chopin, Chopin!”: umierający Fryc (ocena: 8/10 – za gruźlicę)
Zamiast patosu portret człowieka kruchego, zagubionego, ale też genialnego — artysty świadomego własnego końca, który do ostatnich chwil żyje muzyką


„Ostatni wiking”: reaktywacja The Beatles (ocena: 6/10 – za Jensena)
kino, które pokazuje, że nawet jeśli świat traci rozum, wciąż można się z niego śmiać – najlepiej przy dźwiękach The Beatles


"Omaha": Nebraska (ocena 6/10 za podróż)
Skromne, ale emocjonalnie dojrzałe kino, które wymaga od widza cierpliwości. Nie dostarcza typowej filmowej satysfakcji, lecz pozostawia z niepokojem i pytaniem: jak daleko można posunąć się z miłości, zanim zmieni się ona w rozpacz?


"Bańki": każdy żyje w swojej (ocena 7/10 za Husaka)
Film powoli, lecz konsekwentnie buduje charakterystykę bohaterów, wykorzystując zarówno ich postawy, jak i skrywane tajemnice


„Skarbek”: Agent Krystyna (ocena: 6/10 – za Helios)
Choć niedoskonały w formie, broni się tematem, aktorstwem i ambicją, by opowiadać o historii w sposób bardziej osobisty niż podręcznikowy


„Teściowie 3”: Dorociński z Australii (ocena: 7/10 – za chrzciny)
zabawna satyra na polskie społeczeństwo, skrojona tak, by nie urazić przeciętnego widza, poletko dla popisu aktorskiego


„Wściekłość”: Ryszarda Trzecia (ocena: 3/10 – za Szekspira)
eksperyment filmowy bardzo luźno oparty na sztuce Szekspira, niezwykle ciężki w odbiorze, a także za długi i przekombinowany realizacyjnie










