„Heidi ratuje rysia”: spalony kościół (ocena: 6/10 – za tartak)
- Andrzej
- 13 minut temu
- 2 minut(y) czytania
Mała dziewczynka Heidi, mieszkająca ze swoim starszym, zgorzkniałym dziadkiem, z utęsknieniem czeka na wiadomość od przyjaciółki przebywającej nad… Bałtykiem. Tymczasem w miasteczku pojawia się inwestor, który namawia mieszkańców do budowy nowoczesnego tartaku. Realizacja tego pomysłu miałaby się jednak odbyć kosztem żyjących w pobliżu dzikich zwierząt. Jedno z ich młodych odnajduje właśnie Heidi, stając się mimowolnie bohaterką sporu między chciwością a troską o przyrodę.
Bohaterka – Heidi – jest postacią sympatyczną, choć chwilami nieco naiwną. Jej wrażliwość, a przede wszystkim miłość do zwierząt, prowadzą ją jednak do właściwych wyborów. Ważną rolę odgrywa dziadek dziewczynki, człowiek z tajemniczą przeszłością, wciąż nie do końca akceptowany przez lokalną społeczność. To relacja między nim a wnuczką nadaje opowieści emocjonalnej głębi. Z kolei prawdziwym czarnym charakterem okazuje się krwiożerczy kapitalista – przemysłowiec, który dla własnego zysku gotów jest poświęcić las i życie jego mieszkańców. Konflikt między chciwością a troską o naturę zostaje ukazany w sposób zrozumiały, a jednocześnie na tyle wyrazisty, że skłania do refleksji.
Animacja pozytywnie zaskakuje – nie tylko fabułą, lecz także warstwą edukacyjną. Staje się filmem poprawnym wychowawczo, i świadomie ekologicznym, co w przypadku współczesnego kina europejskiego dla młodych widzów wcale nie jest oczywiste. W ostatnich latach podobne produkcje nierzadko bywały wręcz szkodliwe edukacyjnie, spłycając wartości lub prezentując szkodliwe lewackie wzorce. W tym przypadku mamy do czynienia z historią, która, choć schematyczna, pozostaje uczciwa wobec odbiorcy.
Twórcy nie unikają prostych schematów narracyjnych, ale nadrabiają sercem, wyrazistymi postaciami drugoplanowymi i czytelnym przesłaniem. Dodatkową atrakcją jest polski akcent – pobyt przyjaciółki Heidi nad Bałtykiem – który dodaje fabule swojskiego kolorytu. Odbioru nie psuje również staranny polski dubbing, przygotowany na wysokim poziomie.
„Heidi ratuje rysia” to solidna niemiecka produkcja. To kolorowa, edukacyjna animacja, w której na drugim planie wybrzmiewa krytyka nowych technologii oraz zagrożeń ekologicznych.
Atuty:
sympatyczna i dobrze zarysowana główna bohaterka,
ważny motyw ekologiczny i proedukacyjny,
niedopowiedziana postać dziadka
wyrazisty czarny charakter
naturalne przesłanie o miłości do zwierząt i solidarności,
sympatyczny mały ryś
polski akcent fabularny (Bałtyk)
poprawny polski dubbing
Mankamenty:
przewidywalna, sztampowa konstrukcja fabuły
chwilami zbyt pretensjonalny ton
brak oryginalności
Polecane dla:
rodzin, które chcą spędzić czas przy kinie z wartościowym przekazem
dzieci w wieku szkolnym, lubiących historie o zwierzętach i przyjaźni
widzów ceniących animacje z wyraźnym morałem
fanów filmów o tematyce ekologicznej
dziadków i wnuków – jako pretekst do rozmowy o rodzinie i naturze
Twórcy:
reżyseria: Toby Schwarz
scenariusz: Rob Sprackling
muzyka: Ute Engelhardt
montaż: Sebastian Jansen
dubbing: Max Giermann, Michael McCown
polski dubbing: Łucja Dobrogowska, Andrzej Chudy, Mikołaj Wachowski, Albert Osik, Tomasz Grochoczyński, Julia Kołakowska-Bytner, Katarzyna Wincza, Konrad Darocha, Zuzanna Galia, Brygida Turowska, Janusz Wituch, Tosia Darocha, Paweł Szczesny, Michał Konarski, Bartosz Wesołowski, Justyna Orzechowska, Gracja Niedźwiedź, Konrad Szymański, Mateusz Kwiecień
tytuł oryginalny: Heidi - Die Legende vom Luchs
produkcja: Niemcy, Hiszpania, Belgia
rok: 2025
gatunek: animacja rodzinno-ekologiczna
polska premiera kinowa: 4 lipca 2025
dystrybucja: Kino Świat
Comments