„Czas krwawego księżyca” – Pan Reżyser Scorsese (ocena 7/10 za Osagów)

Indiańska odyseja kryminalno-sądowa.

Młody chłopak powracający z wojska trafia na ziemię Indian, gdzie odkryto pokłady ropy. Tam spotyka swego wuja (?), który namawia go do małżeństwa z miejscową Indianką.

Sędziwy amerykański mistrz reżyserii uderza w amerykańskie klimaty. Kult posiadania ziemi, zderzenie białego człowieka z indiańską tradycją, żądza pieniądza, powstanie FBI. W sposób stonowany, powolny, drobiazgowy Scorsese opowiada historię kryminalną, społeczną, westernową. Robi to w mistrzowski sposób. Dla przykładu jedną świetnie zmontowaną sceną potrafi ukazać skalę niewyjaśnionych zabójstw. Pozwala sobie na długie obserwacje społeczne, miłosne intrygi, dramatyczne zamachy, aby przejść w drugiej fazie do zawsze sprawdzającej się konwencji kina sądowego.

Owszem, trwa to długo. To jeden z najdłuższych filmów w kinowej dystrybucji. Można prześledzić listę najdłuższych filmów (jest taki, który trwa ponad miesiąc! – więc Scorsese i tak się trochę zlitował). Najważniejsze jednak, że reżyserska maestria powoduje iż nie ma wrażenia przeciągania historii. Wręcz można powiedzieć, że nie ma tutaj zbędnej sceny. A końcowa sekwencja (radiowa) sprawia wrażenie pełnego spełnienia.

Scorsese sięga po swoich ulubionych aktorów. Leonardo di Caprio w znakomitej formie. Robert de Niro wracający do solidnej. Ale wszystkich przykrywa aktorstwo mniej znanej Lily Gladstone idealnie odtwarzającej tragedię indiańskiej kobiety.

Scorsese po różnych eksperymentach (Netflix ..) wraca na kinowy ekran. Pomimo zniechęcających widza cyferek w czasie trwania zdecydowano się na szeroką dystrybucję. Ze względu na kadry to opozycja obowiązkowa do wizyty w IMAX – pomimo niewygodnych nowych foteli. Może powrót do zwyczaju („Przeminęło z wiatrem”) w seansie byłby dobrym pomysłem – szczególnie że film jest gatunkowo właśnie podzielony na dwie części.

Zalety:

+ reżyseria

+ amerykańskie wartości

+ drobiazgowa narracja

+ formuła kina sądowego

+ utrzymany klimat na skraju westernu i thrillera kryminalnego

+ szacunek do kultury Indian

+ kostiumy

+ montaż i ujęcia

+ odpowiednia muzyka

+ obsada

+ finałowa sekwencja radiowa

+ dystrybucja kinowa (IMAX)

Wady:

- momentami drastyczny

- niełatwy w odbiorze

- nieśpieszna narracja

- zniechęcający długością trwania (bez przerwy w seansie)

- przewidywalna fabuła

- niewygodne siedzenia w IMAX

oryginalny tytuł: Killers of the Flower Moon

produkcja: Stany Zjednoczone

rok: 2023

gatunek: dramat kryminalno-sądowy w klimacie westernu

premiera: 20 października 2023

dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.

reżyseria: Martin Scorsese
scenariusz: Eric Roth, Martin Scorsese na podstawie powieści David Grann
obsada: Leonardo DiCaprio, Robert De Niro, Jesse Plemons, Lily Gladstone, Tantoo Cardinal, John Lithgow, Brendan Fraser, Cara Jade Myers, Janae Collins