"Marvels” – kobiety i koty (5/10 za feminizm)

Tylko kotów żal.

Nastoletnia mieszkanka New Jersey nawiązuje magiczny portal ze swoim superbohaterskim idolem Kapitanką Marvel.

Miało być świeże, kobiece spojrzenie. A wyszedł jeden z najgorszych (najgorszy?) filmów Marvela. Przede wszystkich nieangażujący pomimo wyrazistych kobiecych postaci. Fatalny scenariuszowo i dialogowo. Chaotyczny w narracji i w realizacji scen dynamicznych, w których prawie nic nie widać. Głównym magnesem stają się koty, które w mało przyjemny sposób rozwiązują problemy załogi.

Widokowo jest to nawet ładne. Dużo kosmosu, różnorodność lokacji, dzięki portalowi płynne przejścia w ramach sekwencji jednej sceny. Zadbano o całkiem przyzwoite 3D. Zaletą też jest metraż – ale to tylko dlatego że ciężko dłużej wysiedzieć przy tak mało angażującym scenariuszu.

Miało być więc nowatorsko, nowocześnie i z sukcesem. A zanosi się na największą klapę finansową, bo film od początku spotkał się z negatywnym odzewem. Niestety jak najbardziej słusznie.

Zalety:

+ pocieszne koty

+ scenografia

+ poprawne 3D

+ ładniutka Brie Larson

Wady:

- niedostatki reżyserskie

- mało angażujące

- chaotyczna fabuła

- zły montaż scen dynamicznych

- pretensjonalne potraktowanie kotów

- klęska wizerunkowa

tytuł oryginalny: The Marvels

produkcja: Stany Zjednoczone

rok: 2023

gatunek: feministyczne fantasy superbohaterskie

premiera: 10 listopada 2023

dystrybucja: Disney

reżyseria: Nia DaCosta
scenariusz: Megan McDonnell, Nia DaCosta
obsada: Brie Larson, Iman Vellani, Zawe Ashton, Samuel L. Jackson, Teyonah Parris, Gary Lewis, Seo-joon Park, Zenobia Shroff, Mohan Kapur