„Kopnięci w czasie”: rewolucja obyczajowa (ocena: 6/10 za pralkę)
- Andrzej
- 12 minut temu
- 3 minut(y) czytania
Hélène i Michel Dupuis mieszkają w spokojnym, powojennym miasteczku na francuskiej prowincji. On pracuje w banku, czuje się pewnie jako „głowa rodziny”, przyzwyczajony, że świat działa według jasnych, tradycyjnych zasad. Ona prowadzi dom, wychowuje dzieci, pilnuje, by życie toczyło się jak w zegarku – choć gdzieś głęboko w niej od lat dojrzewa poczucie, że mogłaby chcieć czegoś więcej. Wymuszony przez Hélène zakup pralki wywraca życie całej rodziny. Pewnego ranka małżonkowie budzą się w zupełnie nowym otoczeniu.
Nie powinno być wielkim spoilerem zdradzenie, że to film oparty na motywie podróży w czasie. Zresztą już polski – idiotyczny, bo co szkodziło zostawić oryginalny „Jutro było lepiej”? – tytuł wiele zdradza. Twórcy scenariusza niespecjalnie przejmują się problemami typowymi dla tego rodzaju fabuł. W zasadzie trudno tu doszukać się logiki. Wytłumaczeniem ma być typowo komediowy nastrój, który ma usprawiedliwiać wszystkie przedstawiane absurdy związane ze zmianą otoczenia wokół pary bohaterów.
Jednak film niesie w sobie coś więcej niż tylko niezobowiązującą zabawę. Pokazuje bowiem, w jakim obszarze świat w ciągu 70 lat zmienił się najbardziej. Bohaterowie nie są szczególnie zaszokowani postępem technicznym – wręcz przeciwnie, szybko uczą się korzystać z telefonu komórkowego, telewizji, a nawet elektrycznej hulajnogi. Prawdziwym szokiem okazuje się dla nich rewolucja kulturowa, a przede wszystkim zmiana roli kobiety w społeczeństwie. To, że żona jest dyrektorem, że na ulicy można spotkać kobiety-żołnierzy czy policjantki, a fakt, iż mężczyzna jest podwładnym kobiety, uchodzi za coś zupełnie normalnego.
Istotną zmianą są również stosunki rodzinne: wyobcowanie dzieci ze wzrokiem wbitym w telefon komórkowy, zupełnie inne wzorce wychowawcze, słabsze więzi. W tej pozornie głupawej komedii można znaleźć sporo ciekawych elementów skłaniających do refleksji. Gdy nasi dziadkowie wyobrażali sobie życie w XXI wieku, najczęściej kreślili wizje latających samochodów, ruchomych chodników i wakacji na Marsie, a nie świata, w którym kobieta może rządzić mężczyzną.
Film stał się frekwencyjnym hitem we Francji i pewnie głównie dlatego trafił do Polski. U nas, z niszowym dystrybutorem i pojedynczymi seansami, również potrafi dostarczyć sporo rozrywki. A w rankingach filmów opartych na motywie podróży w czasie może gdzieś tam w trzeciej dziesiątce spokojnie się pojawić.
„Kopnięci w czasie” w komediowy sposób ukazuje, jak wielka zmiana nastąpiła w ciągu kilku dekad w roli kobiet w społeczeństwie.
Atuty:
motyw podróży w czasie
spostrzeżenia społeczne
rewolucja obyczajowa
pozycja kobiet we współczesnym świecie
zmiana postaw młodzieży
zabawna forma
sympatyczni bohaterowie
lekki klimat
sukces frekwencyjny we Francji
Mankamenty:
sztampowy scenariusz
brak pomysłu na stworzenie logicznej wizji podróży w czasie
stereotypowe poczucie humoru
polski tytuł
Polecane dla:
amatorów filmów opartych na motywie czasu, ale…
nieprzywiązujących się do scenariuszowej logiki
fanów lekkich komedii
czujących francuskie poczucie humoru
kobiet robiących zawodowe kariery (często kosztem życia rodzinnego)
nastawionych patriarchalnie
ciekawych zmian obyczajowych
Twórcy:
reżyseria: Vinciane Millereau
scenariusz: Julien Lambroschini, Vinciane Millereau
zdjęcia: Philippe Guilbert
montaż: Nassim Gordji Tehrani
muzyka: Romain Trouillet
scenografia: Pierre Renson
kostiumy: Frédérique Leroy
dźwięk: Pierre Mertens, Sébastien Marquilly, Sébastien Ariaux
obsada: Didier Bourdon, Elsa Zylberstein, Mathilde Le Borgne, Maxim Foster, Romain Cottard, Barbara Chanut, Céline Fuhrer, François Perache, Esteban Delsaut
tytuł oryginalny: C'était mieux demain
produkcja: Francja, Belgia
gatunek: komedia rodzinno-społeczna science-fiction
rok: 2025
polska premiera kinowa: 28 listopada 2025
dystrybucja: Hagi













Komentarze