top of page

„Nasze królestwo”: córka mafii (ocena: 5/10 – za Korsykę)

  • Zdjęcie autora: Andrzej
    Andrzej
  • 18 wrz
  • 2 minut(y) czytania
Monotonna narracja nie współgra z mafijną tematyką.
Historia skupia się na młodej kobiecie (Ghjuvanna Benedetti) wkraczającej w dorosłość. W jej rodzinie to konieczność wejścia w brutalne środowisko mafijne. Kiedy organizacja zaczyna być zagrożona serią zamachów i morderstw, bohaterka zostaje wciągnięta w rozgrywki, które wymuszają na niejkró trudne decyzje i konfrontację z samą sobą.

Julien Colonna w swoim debiutanckim filmie zabiera widza na Korsykę, gdzie dojrzewanie, rodzinne więzi i mafijne porachunki splatają się w jedną opowieść. Niestety, choć tematyka jest nośna, efekt końcowy pozostawia niedosyt.

 

Colonna nie opowiada tej historii w stylu klasycznego kina gangsterskiego – zamiast dynamicznych ujęć i wybuchowych scen dostajemy kameralną narrację, prowadzoną powoli, niemal kontemplacyjnie. Kamera nie opuszcza bohaterki ani na moment, najczęściej jednak ukazuje ją z tyłu lub zza zasłony włosów. Ten formalny zabieg miał prawdopodobnie budować poczucie obserwacji i dystansu, lecz w praktyce utrudnia identyfikację widza z postacią.

 

Wyrazista protagonistka i perspektywa kobiety w mafijnej rodzinie to elementy rzadko podejmowane w kinie tego gatunku. Debiutująca Benedetti ma ekranową charyzmę i widać, że drzemie w niej potencjał. Z kolei tematyka porachunków mafijnych widziana przez pryzmat dojrzewania nadaje opowieści świeżości. Mocną stroną pozostają też silne rodzinne więzi, które, mimo skażenia przestępczością, są tu głównym punktem odniesienia dla bohaterki.

 

Nie można odmówić filmowi walorów wizualnych. Korsykańskie krajobrazy – surowe i chłodne – kontrastują z dramatyzmem opowieści. Ukazane w sposób minimalistyczny tworzą atmosferę odcięcia od reszty świata i życia w zamkniętym, hermetycznym tytułowym „naszym królestwie”.

 

Problem w tym, że wszystkie te elementy toną w monotonnej narracji. Brakuje dramaturgii, emocjonalnych spięć i filmowej energii, jakiej widz spodziewa się po historii o mafii. Dialogi są oszczędne, wręcz jałowe, a sposób prowadzenia aktorów sprawia, że część ról drugoplanowych wypada papierowo. Nawet mocne rodzinne więzi nie są w stanie udźwignąć dramaturgii, bo twórcy nie pozwalają im odpowiednio wybrzmieć. Finalny suspens nawiązujący już do stylistyki kina mafijnego – zamiast poruszyć, przechodzi obojętnie, jakby został mechanicznie wpisany w scenariusz.

 

 

Nasze królestwo” to film, który miał szansę połączyć rodzinny dramat i kino mafijne w nowej odsłonie, ale ugrzązł w nadmiernym minimalizmie. To kino, które może przemówić do widzów akceptujących wolne, narracyjnie oszczędne historie, ale dla większości odbiorców pozostanie hermetyczne i nużące.

 


Plusy:
  • wyrazista protagonistka

  • perspektywa kobiety w specyficznej rodzinie

  • tematyka porachunków mafijnych

  • mocne, choć skażone więzi rodzinne

  • surowe, klimatyczne pejzaże Korsyki

 

Minusy:
  • monotonna narracja

  • "nieobecny" sposób kamerowania, utrudniający kontakt z bohaterką

  • nieprzekonujące aktorstwo

  • brak dramaturgii i emocjonalnych spięć

  • wymuszony finał

  • niszowa dystrybucja

 

Polecane dla:
  • widzów akceptujących powolne, kontemplacyjne tempo

  • sympatyków francuskiego stylu filmowania

  • dorastających kobiet szukających metaforycznych opowieści

  • fanów kina mafijnego w nietypowym wydaniu

  • mafiozów i handlarzy narkotykami

 

Twórcy:
  • reżyseria: Julien Colonna

  • scenariusz: Jeanne Herry, Julien Colonna

  • obsada: Ghjuvanna Benedetti, Saveriu Santucci, Anthony Morganti, Andrea Cossu, Frédéric Poggi, Régis Gomez, Eric Ettori, Thomas Bronzini de Caraffa, Pascale Mariani

 

 

tytuł oryginalny: Le royaume

produkcja: Francja

gatunek: dramat kobieco-mafijny

rok: 2024

premiera kinowa: 22 sierpnia 2025

dystrybucja: Aurora Films

festiwale: Cannes


Komentarze


Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page