„Błękitny szlak”: ucieczka emerytki (ocena: 7/10 za ślimaka)
- Andrzej
- 2 godziny temu
- 2 minut(y) czytania
Osoby starsze zostały objęte programem ochrony: są zmuszane do pobytu w specjalnych ośrodkach. Niektórzy jednak woleliby sami decydować o kształcie jesieni swojego życia.
Punktem wyjścia fabuły jest profetyczna wizja niedalekiej przyszłości, w której państwo tak „stara się” o starszych obywateli, że narzuca im przymusową opiekę. To tylko pozornie science fiction — słuchając wielu frazesów polityków, łatwo wyobrazić sobie podobny system. Rodzi on słuszny opór bardziej niezależnych jednostek. Film nie drąży jednak tego chorego pomysłu; choć w tle jest on stale obecny (np. w momentach konieczności zakupu jakiegokolwiek biletu), z czasem przeradza się w urokliwe kino emerytalnej drogi (może nawet… rzeki). Protagonistka w swojej podróży poznaje barwne, młodsze osoby i odwiedza ciekawe lokacje. Zaczyna żyć na własnych zasadach, pełnią życia. Udowadnia, że starość nie musi sprowadzać się do siedzenia w fotelu.
To produkcja minimalistyczna, o wolnym tempie narracji (choć lokacji jest całkiem sporo), oszczędna w dialogach i skupiona na postaciach. Widz może sobie wiele dopowiedzieć, ale musi zaakceptować pewne skróty i przeskoki scenariuszowe. Klimat wpisuje się w południowoamerykański styl: oparty na kontemplacji dzikiej przyrody, niespiesznym trybie życia, a także pewnej skłonności do używek. Niektóre wizje są wręcz narkotyczne – tytułowo niebieski śluz ślimaków. Świetnie w swojej roli odnajduje się Denise Weinberg – obecna w kadrze praktycznie przez cały film. Docenić należy również ciekawe ujęcia i oszczędny montaż.
Film odpowiedni dla kin studyjnych. Szacunek dla dystrybutora za odnalezienie takiej perełki i pokazanie jej polskim widzom. Nagrody na festiwalu w Berlinale jak najbardziej zasłużone.
„Błękitny szlak” jest specyficznym kinem drogi. Główna bohaterka urzeka niezależnością, a wizja niedalekiej przyszłości zostawia z refleksją.
Atuty:
wyrazista postać bohaterki
kreacja świata
ponura wizja
formuła kina drogi
walka z systemem
różnorodność postaci
przekonująca rola Denise Weinberg
refleksja na temat programów dla emerytów
dzikie lokacje
przyroda
brazylijskie klimaty
podszyte poczuciem humoru
narkotyczne wizje
ciekawe ujęcia
oszczędny montaż
docenione na Berlinale
Mankamenty:
minimalistyczna forma
oszczędność w dialogach
ponura wizja przyszłości
niszowa dystrybucja
Polecane dla:
amatorów kina artystycznego
ciekawych filmów z mniej znanych kinematografii
ceniących powolne narracje
szukających nastroju
lubiących minimalizm
otwartych na niedopowiedzenia
wrażliwych na obraz
zainteresowanych tematami społecznymi
zatroskanych o los osób starszych
emerytów i rencistek
polityków z niebezpiecznymi pomysłami
Twórcy:
reżyseria: Gabriel Mascaro
scenariusz: Tibério Azul, Gabriel Mascaro
zdjęcia: Guillermo Garza
montaż: Sebastián Sepúlveda, Omar Guzmán
scenografia: Dayse Barreto
kostiumy: Gabriella Marra
muzyka: Memo Guerra
dźwięk: Arturo Salazar R.B., María Alejandra Rojas, Liliana Villaseñor
obsada: Denise Weinberg, Rodrigo Santoro, Miriam Socarras, Adanilo Reis, Rosa Malagueta, Clarissa Pinheiro, Dimas Mendonça, Daniel Ferrat, Heitor Lóris
tytuł oryginalny: O último azul
produkcja: Brazylia, Meksyk, Chile, Holandia
gatunek: komediodramat starczej drogi
rok: 2025
polska premiera kinowa: 21 listopada 2025
dystrybucja: Aurora Films
festiwale: Berlinale, Valladolid, Nowe Horyzonty













Komentarze