„Heaven in Hell”: puszczalska Boczarska (ocena: 2/10 za goliznę)
Plebiscyt na najgorszą premierę 2023 roku rozstrzygnięty jeszcze przed Walentynkami.
Owdowiała, ale wciąż atrakcyjna kobieco sędzina, zdołowana brakiem kontaktu z córką, decyduje się na ryzykowny romans z młodszym mężczyzną, obcokrajowcem, w dodatku świadkiem w prowadzonym procesie.
Nie wiadomo jak się to twórcom udało, ale w tym filmie dnem są prawie wszystkie podlegające ocenie aspekty. Na pierwszy plan wysuwają się dialogi – których wprost nie da się słuchać. Sama historia idiotyczna. Postacie źle scharakteryzowane, w dodatku skrajne niesympatyczne i tylko można popadać w skrajności czy bardziej antypatyczna jest matka, córka, czy też jej kochanek, a może kolega z pracy (najgorsza w życiu rola Chabiora). Epatowanie golizną na niewiele się zdaje, bo nawet sceny seksu pachną sztucznością. Może jak komuś wystarczą damskie piersi i męskie pośladki to się jednak wciągnie w historię. Żeby być sprawiedliwym z seansu wychodziła kobieta autentycznie wzruszona – więc jednak do kogoś taka szmira trafia.
Czy są plusy? Całkiem poprawny montaż i ładne sceny skoków na spadochronie (scenariuszowo absurdalnych). No i jeszcze pojawiający się raz na pół godziny, też scenariuszowo absurdalnie, Fabijański, na tle dna aktorskiego, nie wypada źle.
Żeby to przynajmniej nie trwało dwóch godzin to można by obejrzeć dla „beki”.
Zalety:
+ dużo seksu i golizny
+ poprawny montaż
+ sceny spadochronowe
+ wyróżniający się aktorsko Fabijański
+ może kogoś jednak wzruszy …
Wady:
- dialogi
- scenariusz
- charakteryzacja bohaterów
- antypatyczność postaci
- sztuczne sceny erotyczne (ach gdzież te tradycje polskich scen rozbieranych …)
- zbędzie wydłużone
Zwiastun:
rok: 2023
produkcja: Polska
dystrybucja: Monolith Films
premiera: 10 lutego 2023
gatunek: melodramat erotyczny
reżyseria: Tomasz Mandes
scenariusz: Mojca Tirs, Tomasz Mandes
obsada: Magdalena Boczarska, Simone Susinna, Katarzyna Sawczuk, Sebastian Fabijański, Janusz Chabior, Katarzyna Kwiatkowska