

„Tama”: siłowanie na rękę (ocena: 3/10 – za rzekę)
miała potencjał na poruszający dramat o miłości, dorastaniu i rodzinie, ale finalnie tonie w nudzie, bezbarwności bohaterów i wymuszonych wątkach, nawet ładne plenery i odrobina symboliki nie ratują produkcji, która po seansie pozostawia głównie frustrację i poczucie straconego czasu


„Zwierzę”: bo byku (ocena: 5/10 – za torreadorkę)
ambitnie próbuje połączyć realizm społeczny z metaforycznym kinem kobiecego doświadczenia, ale nie zawsze znajduje właściwą równowagę


„Skomplikowani”: erotomani (ocena: 5/10 – za Dakotę)
stosunkowo mało zabawna komedia romantyczno-erotyczna. No chyba, że ktoś lubi rozwody, kłótnie, zdrady. Jeżeli warto to dla zjawiskowej Dakoty Johnson


„Trzy miłości”: eros Marty Nieradkiewicz (ocena: 6/10 – za zazdrość)
poprawny, wbrew niesprawiedliwym opiniom, melodramat o poszukiwaniu i utracie uczucia, subtelne sceny erotyczne i odważna kreacja Marty Nieradkiewicz


„Sign 'o' the Times”: Prince na estradzie (ocena: 8/10 – za perkusistkę)
Zmysłowe show koncertowe. Film pozostaje świadectwem geniuszu, którego intensywność ani trochę nie blaknie z upływem lat.


„Na pokuszenie zła”: nowa niania (ocena: 4/10 - za matkę)
Razi sztucznym aktorstwem, brakiem logiki postępowania bohaterów i wymuszonym suspensem.


„Iris i mężczyźni”: seks mężatki (ocena: 4/10 - za libido)
film o poszukiwaniu kobiecego libido w okresie dojrzałym


„Zły wpływ”: Eros Bodyguard (ocena: 3/10 - za prześladowcę)
netflixowa propozycja dla młodej widowni rozkochanej w prostych melodramatach, znika z pamięci po jednym obejrzeniu


„Girls Will Be Girls”: Przewodnicząca Klasy (ocena: 4/10 - za popęd)
monotonny i banalnie prosty film o tym że dziewczynki zaczynają interesować się seksem, i chłopakami, nawet w Indiach


„Piękni i zepsuci”: puszczalska licealistka (ocena: 5/10 - za niewiniątka)
mocno odważne erotycznie, ale może takie rzeczy w duńskich liceach na porządku dziennym











