„Brat”: dzieci Agnieszki Grochowskiej (ocena: 6/10 — za judo)
- Andrzej
- 12 minut temu
- 3 minut(y) czytania
Dwóch dorastających braci, wychowywanych przez matkę, musi zmierzyć się ze świadomością losu swojego ojca. Starszy próbuje realizować się w sporcie, uprawiając judo.
Produkcja w reżyserii Macieja Sobieszczańskiego to surowe, kameralne spojrzenie na dojrzewanie w niepełnej rodzinie. To film, który konsekwentnie stawia na autentyczność – w relacjach, w języku, w obrazie. Nie jest to opowieść efektowna, ale przekonująca.
Sobieszczański koncentruje się na dwóch dorastających braciach, wychowywanych samotnie przez matkę, graną przez Agnieszkę Grochowską. Informacja o losie ojca staje się dla nich punktem granicznym – od tej chwili dzieciństwo definitywnie się kończy. Starszy z braci próbuje poradzić sobie z emocjami poprzez sport: trenuje judo, znajdując na macie coś na kształt zastępczej rodziny, zasad i porządku, których brakuje mu w domu, a w osobie trenera zastępczego ojca.
Siłą filmu jest ukazanie relacji rodzinnych bez upiększeń. Matka, choć obecna i zaangażowana, bywa zmęczona, zagubiona, popełnia błędy. Chłopcy reagują na to odmiennie: albo wybuchowo, albo zamykając się w milczeniu. Twórcy unikają patosu, stawiając na krótkie, pozornie zwyczajne sceny: śniadania w milczeniu, nerwowe rozmowy w kuchni, drobne konflikty o rzeczy błahe.
Imponuje praca z nastoletnimi aktorami. Dwójka młodych odtwórców głównych ról buduje wiarygodny, nieprzeszarżowany obraz braci, między którymi czuć zarówno lojalność, jak i zazdrość, podskórne pretensje i nieprzepracowane żale. Kamera uważnie śledzi ich twarze, rejestruje drobne gesty, zawahania, wymijające spojrzenia. To kino o emocjach, które rzadko znajdują ujście w słowach, dlatego tak ważne stają się niuanse gry aktorskiej.
Szczególne miejsce w filmie zajmują sceny sportowe. Walki judo są zrealizowane z wyczuciem. Ujęcia z bliska, pot, wysiłek, ciężki oddech – wszystko to służy nie tyle sportowej widowiskowości, ile budowaniu metafory. Na macie obowiązują jasne zasady i czytelne role, podczas gdy w życiu rodzinnym bohaterowie często poruszają się po omacku. Tam można upaść i wstać w ramach uczciwej gry; tu upadki bolą znacznie mocniej. Nic dziwnego, że to właśnie wątki sportowe zostają w pamięci najdłużej i znacząco podnoszą ocenę filmu.
„Brat” nie jest jednak propozycją dla widza szukającego rozrywki. Tempo opowieści jest świadomie spowolnione, a klimat – surowy, chwilami wręcz ascetyczny. Bliskie kadry i kamera podążająca za bohaterami mogą męczyć odbiorców przyzwyczajonych do bardziej klasycznej formy. Ten rodzaj formalnej konsekwencji ma jednak swoje uzasadnienie: ciasny kadr podkreśla emocjonalny ścisk, z jakim mierzą się bohaterowie, a monotonne rytmy codzienności stają się tłem dla ich wewnętrznych dramatów.
Na pochwałę zasługuje także wiarygodnie zarysowane tło społeczne. Akcja rozgrywa się w rzeczywistości dobrze znanej z polskich osiedli – bez skrajnej nędzy, ale też bez złudzeń. Szkoła, klub sportowy, blokowisko, dom rodzinny – każdy z tych elementów jest uchwycony tak, by nie dominować, lecz dyskretnie dopowiadać środowisko, z którego wywodzą się bohaterowie. To kino zakorzenione w konkretnej rzeczywistości, co w połączeniu z tematyką rodzinną nadaje mu dodatkowej wiarygodności.
Agnieszka Grochowska, choć nie jest przesadnie eksponowana, wnosi do filmu aktorskie doświadczenie i spokój. Jej bohaterka to kobieta balansująca między troską a bezradnością – nieidealna, ale przez to bardzo ludzka. W zestawieniu z energią młodych aktorów powstaje ciekawy kontrapunkt pokoleniowy, który dodaje „Bratu” głębi.
Film Sobieszczańskiego to propozycja szczególnie interesująca dla widzów poszukujących ambitnego kina rodzinnego, miłośników poważniejszych polskich produkcji oraz stałych bywalców festiwali filmowych. Obecność w Konkursie Międzynarodowym Warszawskiego Festiwalu Filmowego 2025 dobrze oddaje jego charakter: to tytuł może nie spektakularny, ale ważny, stawiający na emocjonalną prawdę i społeczną wrażliwość.
„Brat” to wrażliwe kino rodzinno-społeczne ze znakomitymi rolami nastoletnich aktorów i sprawnie ukazanymi walkami młodych judoków.
Atuty:
rodzinne interakcje
ukazanie emocji
różnorodność postaw
stopniowa przemiana
wychowanie przez sport
obraz niepełnej rodziny
wiarygodne tło społeczne
wyraziste aktorstwo dwójki młodych adeptów
drugoplanowe role Grochowskiej, Schuchardta i Braciaka
ujęcia walk sportowych
dostrzeżony na Warszawskim Festiwalu Filmowym – nagroda jury ekumenicznego
Mankamenty:
monotonne tempo
surowy klimat
bliskie kamerowanie
przygnębiający obraz rzeczywistości
niełatwe w odbiorze
Polecane dla:
ciekawych kina rodzinnego
amatorów poważnych polskich produkcji
bywalców festiwali filmowych
matek, ojców i braci
odbywających karę więzienia
judoków
Twórcy:
reżyseria: Maciej Sobieszczański
scenariusz: Maciej Sobieszczański, Grzegorz Puda
zdjęcia: Jolanta Dylewska
montaż: Rafał Listopad
muzyka: Antoni Komasa-Łazarkiewicz
scenografia: Ewa Skoczkowska
kostiumy: Agata Culak
dźwięk: Tomasz Wieczorek
obsada: Filip Wiłkomirski, Tytus Szymczuk, Agnieszka Grochowska, Julian Świeżewski, Jacek Braciak, Tomasz Schuchardt, Jakub Kamieński, Julian Zbiróg, Lena Swęd
produkcja: Polska, Czechy
gatunek: dramat rodzinno-społeczny
rok: 2025
polska premiera kinowa: 5 grudnia 2025
dystrybucja: Monolith Films
festiwale: Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Warszawski Festiwal Filmowy 2025 sekcja „Konkurs Międzynarodowy”, Energa CamerImage
obejrzane w niedzielę, 19 października 2025 roku, o godzinie 18:00, w kinie Kinoteka w ramach Warszawskiego Festiwalu Filmowego













Komentarze