top of page

„Miłość na pierwszą stronę”: paparazzi (ocena: 6/10 – za ukazanie realiów pracy fotografa)


Spadanie to forma latania – także w przypadku polskich komedii romantycznych.

Matka chorej Krysi (kto tak daje dziecku na imię?) przyłapuje swojego męża na zdradzie. Usamodzielniając się zaczyna zarabiać na fotografowaniu, które było jej pasją. Obiektem zainteresowania mediów staje się romans syna prezydenty (kobieta-prezydent).

Zapewne na wyrost, ale można było po takiej reżyserce jak Maria Sadowska (świetny „Dzień kobiet”, udany „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”, nad wyraz solidny „Dziewczyny z Dubaju”), oczekiwać iż poradzi sobie z zagrożeniami komedii romantycznej. Niestety. Szwankuje przede wszystkim sam scenariusz. Absurdalny i idiotyczny. Przykładów aż nadto. Bohaterka gdy musi zarabiać uczy się fotografii od kolegi po fachu, dla którego kilka scen wcześniej robiła dużo lepsze zdjęcia. Bohater jest synem prezydenckim, wykładającym na uczelni filmografię, oganiającym się od nachalnej adoratorki – córki biznesmena sponsorującego kampanię wyborczą, a na dodatek mieszkający w USA. Ich romans to komedia omyłek: ona mu mówi czym się zajmuje, on jej nie wierzy, a potem ma pretensje. Także realizacyjnie nie udaje się uchronić od uproszczeń: sceny ukazujące najpierw długie kobiece nogi, a dopiero potem osobę, czy też obowiązkowo cukierkowa nocna Warszawa – to klasyka polskiej komedii romantycznej. Gdyby z tego zrobić satyrę, a potencjał był, bo podczas wykładu bohatera na liście znajduje się sześć wzorów dobrych komedii romantycznych, to zapewne odbiór byłby dużo lepszy.


Na szczęście dla Sadowskiej romantyczna narracja w tej produkcji to nie jedyny wątek. Pozostałe są dużo lepsze. Szczególnie wyróżnia się ukazanie pracy fotografów. Szkolenie jakie przechodzi bohaterka to znakomicie zmontowane, wręcz westernowe sceny pojedynku. Fotograf nie tylko musi dobrze ustawić aparat, ale potrafić zaskoczyć „ofiarę”, czy też sprawnie przed nią uciec. Scena gdy fotografowie między sobą się przeciskają to kwintesencja ich rywalizacji. Dobrze wypada również wątek filmoznawstwa. Sam fakt, że na ekranie pojawiają się odniesienia do takich klasyków jak „Casablanca”, czy „Titanic”, dobrze świadczy o reżyserce.


Para głównych bohaterów aktorsko wypada nieźle, jak na scenariusz i rozpisane dialogi. Olga Bołądź może budzić różne odczucia, ale widać iż czuje swoją rolę. Atutem jednak są głównie postacie drugoplanowe, z których przykuwa uwagę brawurową rolą Magdalena Koleśnik –dobrze poprzez przerysowania uchwyconą scenariuszową.


To najsłabszy film Sadowskiej w karierze. Nie sprawdziła się w konwencji komedii romantycznej, bo za bardzo się do nie przywiązała. Ale i tak jest wiele scen, które ogląda się z zaciekawieniem. A jak ktoś ma mniejsze wymagania to z seansu wyjdzie w miarę ukontentowany.


Zalety:

+ realia pracy fotografia

+ filmowe nawiązania

+ udane role drugoplanowe (Koleśnik, Zawierucha)


Wady:

- sztampowy scenariusz

- liczne absurdy

- denerwujące dialogi

- prostolinijne ujęcia kobiecych nóg i nocnej Warszawy (chyba że komuś to nie przeszkadza)


Zwiastun:


produkcja: Polska

rok: 2022

dystrybucja: Mówi Serwis

premiera: 7 października 2022

gatunek: komedia (niestety)


· reżyseria: Maria Sadowska

· scenariusz: Mariusz Kuczewski

· obsada: Olga Bołądź, Piotr Stramowski, Magdalena Schejbal, Rafał Zawierucha, Magdalena Koleśnik, Mateusz Damięcki, Anna Dymna, Artur Barciś, Natalia Wolska, Ewa Telega

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page