„Psi Patrol. Pieski ratują święta”: prezentów nie będzie (ocena: 5/10 za wiertarkę)
- Andrzej
- 1 godzinę temu
- 2 minut(y) czytania
Piesek Rubble wypatruje w prezencie pod choinkę wymarzonej wiertarki laserowej. Niestety Mikołaj jest chory, a złośliwy burmistrz Humdinger próbuje zrealizować swoje niecne zamiary.
Jak produkcja jest pożądana przez widzów, co prawda tylko tych poniżej piątego roku życia, to warto przy każdej okazji ja eksploatować, nawet jak brakuje pomysłów. Najlepiej działa tu co zapewnia serii popularność: czytelne role piesków, sprawne przechodzenie od problemu do rozwiązania i pozytywny, „bezpieczny” klimat. Film mocno akcentuje też wątek poświęcenia i znaczenia świąt. Podtrzymuje negatywny obraz burmistrza, jednak wskazując młodemu widzowi genezę.
Fabuła korzysta z najpopularniejszego świątecznego schematu: zagrożone zostaje „świąteczne szczęście”, pojawia się jednoznaczny antagonistyczny impuls, a bohaterowie mają przywrócić ciągłość tradycji. Stawka jest bezpieczna i natychmiast rozpoznawalna, a zwroty akcji prowadzone tak, by nie wywołać realnego napięcia. W efekcie seans ogląda się sprawnie, ale bez zaskoczeń – to produkt, który ma spełniać funkcję sezonowego dodatku do serii, a nie samodzielnej, świeżej opowieści.
Najbardziej widoczna jest tu przewidywalność: postacie zachowują się zgodnie z rolami, a kolejne sytuacje są odhaczane według podręcznika animacji familijnej. Nawet warstwa „morałowa” – pomoc, empatia, dzielenie się – zostaje podana w formie maksymalnie uproszczonej, bez niuansów i bez próby nadania jej własnego tonu. To nie musi być wadą w kinie dla przedszkolaków, ale sprawia, że film nie wnosi niczego nowego do szablonu świątecznych animacji: nie proponuje ciekawszej dramaturgii, wyrazistszego humoru ani bardziej pomysłowego konfliktu.
Ponieważ fabuła nie ma zbyt wiele do zaoferowania, to po jej wyczerpaniu pojawia się drugi inny wątek. Tak jakby dwie dobranocki połączyć w jedną, aby skroić film pod wymogi seansu kinowego. Dla dzieci to pewnie bez znaczenia. Dla rodziców poczucie naciągania na wizytę w kina. Dla nich film jest zbyt infantylny: konflikt jest prosty, emocje prowadzone po linii najmniejszego oporu, a humor bywa przewidywalny. To tytuł, który nie udaje niczego więcej niż familijnej, świątecznej przygody – i w tej niszy sprawdza się w porządku.
„Pieski ratują święta” bronią się jako kolorowa, nieskomplikowana rozrywka dla fanów serii, natomiast jako świąteczna animacja „ogółem” pozostają pozycją odtwórczą – poprawną, lecz całkowicie wymienną.
Atuty
barwna, przyjazna oprawa
prosta, czytelna konstrukcja dla najmłodszych
tempo utrzymujące uwagę dzieci
jednoznaczny, pozytywny przekaz
Mankamenty
infantylność i uproszczenia na każdym poziomie
skrajna przewidywalność fabuły
brak świeżego pomysłu na świąteczny temat
humor i emocje bez drugiego planu
negatywna rola kotów
Film dla:
młodszych dzieci
fanów „Psiego Patrolu”
rodziców szukających oddechu od przedświątecznej gorączki
widzów, którym nie przeszkadza pełna schematyczność
Twórcy:
reżyseria: Jamie Whitney, Joey So
tytuł oryginalny: Hvis ingen går i fella
produkcja: Kanada
gatunek: animacja psiarsko-świąteczna
rok: 2025













Komentarze