„Grafted”: Substancja z Nowej Zelandii (ocena 5/10 za przeszczep)
Młoda Chinka Wei, po tragicznym wypadku ojca (na dzień dobry piękna krwawa scena z motywem matrixowym), wyjeżdża do Nowej Zelandii, gdzie pragnie kontynuować badania nad lekiem leczącym skazy na ciele, a ląduje w towarzystwie urodziwych rówieśniczek.
Pierwsza sekwencja jest mocna. W pewnym stopniu nawiązuje do motywu z kultowego „Matrixa”. Potem jednak bohaterka przenosi się do Nowej Zelandii. I pomysłowość spada. Co prawda wciąż są eksperymenty nad specyfikami zmieniającymi ludzkie ciało, ale mało to przekonujące. Zapewne film korzysta z sensacji jaką wzbudziła „Substancja”, jednak scenariuszowo nawet nie dorasta do pięt.
Sama obecność produkcji z Nowej Zelandii w szerokiej dystrybucji jest sukcesem tego filmu. Co więcej cieszy się ona zainteresowaniem widzów: zachęcający plakat, intrygujący tytuł i poprawny zwiastun. Wydaje się jednak że zadowoli jedynie amatorów wytrysków krwi.
Atuty:
+ dla amatorów kina krwawego
+ dla amatorów kina azjatyckiego
+ dla amatorów eksperymentowanie na ciele
Mankamenty:
- słabiutki scenariusz
- męczące kamerowanie
- mało angażujące
- bez polskiego tytułu
- widoczny debiut reżyserski
produkcja: Nowa Zelandia
rok: 2024
gatunek: horror krwawo-młodzieżowy
data polskiej premiery kinowej: 14 lutego 2025 roku
dystrybutor: Forum Film Poland
reżyseria: Sasha Rainbow
scenariusz: Mia Maramara, Hweiling Yow
obsada: Joyena Sun, Jess Hong, Eden Hart, Jared Turner, Sepi To'a, Mark Mitchinson, Alison Quigan, Andrew Munro, Xiao Hu, Ginette McDonald
obejrzane we wtorek, 18 lutego 2025 roku, o godz. 19:00, w kinie Cinema City Białołęka
Comentarios