

„Jak wytresować smoka”: pierwowzór odbija się Czkawką (ocena: 6/10 - za Szczerbatka)
wierny oryginałowi, atrakcyjny wizualnie, przesadnie brutalny, z mądrym i współcześnie pożądanym przesłaniem


„Ballerina. W Uniwersum Johna Wicka”: Ruska Roma (ocena: 5/10 - za Ewę)
Największym problemem jest właśnie protagonistka. Mało wyrazista, nie budzi zaangażowania, a jej kobiecość została ukazana bez wyrazu.


„Guns Up”: pod przykrywką (ocena: 5/10 - za Ricci)
Głównym problemem filmu jest jego pozorna powaga. Dopiero końcowe sceny – momentami groteskowe – przykuwają uwagę.


„The Alto Knights”: wspomnienia emerytowanego gangusa (ocena: 5/10 - za Costello)
Robert De Niro w podwójnej gangsterskiej roli, pomimo stylizacji epoki monotonne i mało angażujące, brak dystrybucji kinowej


„Mission: Impossible - The Final Reckoning”: koniec świata (ocena: 5/10 za Byt)
Na szczęście w ostatniej sekwencji mamy powrót do stylu serii. Scena samolotowa przypomina najlepsze, a zarazem najbardziej absurdalne i pozbawione podstawowych praw fizyki, rozwiązania scenariuszowe. Ethan Hunt, czyli Tom Cruise, zapewne znowu bez pomocy kaskaderskiej, oczywiście daje radę i finalnie, co nie jest spoilerem, bezpiecznie ląduje. Czy po raz ostatni w takiej roli? Oby.


„Jurek Maskonurek: Misja Puffinów”: Pan Jerzy (ocena: 4/10 - za Pazurę)
lepsza byłaby 10-minutowa dobranocka


„Efekt Helsinek”: początek końca ZSRR (ocena: 7/10 – za komunę)
kopalnia wiedzy historycznej


„Akta Bibiego”: Benjamin Netanjahu (ocena: 6/10 - za Izrael)
Jeden z najważniejszych ludzi współczesnego świata: skuteczny polityk czy zbrodniarz i morderca?


„Hurry Up Tomorrow”: the Weeknd (ocena: 4/10 - za Ogień)
Już samo dotrwanie do napisów początkowych to wyzwanie – a co dopiero do końcowych. Paradoksalnie to właśnie finałowa sekwencja zawiera jedyne ślady scenariusza. Tego właśnie najbardziej brakuje tej produkcji, która miano „filmu” nosi raczej na wyrost.


„Miś dla Michaela”: Karol Cierpica (ocena: 7/10 - za służbę)
wzruszająca historia











