„Małe rzeczy” – śledztwo niuansów (ocena 5/10)

Klimatyczny dramat kryminalny z niezwykle ciekawą obsadą.

Seria brutalnych morderstw młodych kobiet wzbudza grozę. Do śledztwa przystępuje ostatnio nie aktywny policjant.

Intryga kryminalna schodzi na drugi plan. Film skupia się na samych śledczych, a nie rozwikłaniu zagadki. Ważniejsze są wydarzenia z przeszłości bohaterów. O ile sam konspekt jest intrygujący, o tyle rozwleczenie fabuły, nagromadzenie zbyt trudnych do zauważenia niuansów niweczy potencjał. Nie wystarczy ukryć coś przed widzem, trzeba jeszcze zaintrygować go do zainteresowania ukrytymi faktami. Tytuł co prawda sugeruje podejście do fabuły, jednak chyba za słabo.

Niewątpliwym atutem jest natomiast dobór aktorski. Zgromadzono charakterystycznych aktorów znanych z innych ról. Wydaje się, że trójka Washington, Malik, Jeto wręcz rywalizują o zainteresowanie widza. I ten ostatni wychodzi z tej „rywalizacji” zwycięsko.

To klimatyczny film, z ładnymi ujęciami, ale już słabym montażem. Robi większe wrażenie, pod warunkiem koncentracji widza, w ciemnej sali kinowej. A niestety dystrybucja była niszowa i słabo rozpropagowania. W domowych pieleszach produkcja zdecydowanie traci. Ale i tak widać jej potencjał.

Plusy:

+ klimat

+ obsada

+ charakteryzacja bohaterów

+ interakcje

+ zdjęcia

+ pozostaje w pamięci

+ naprowadzający tytuł

Minusy:

- przekombinowana fabuła

- przedłużane sceny

- trudne do wychwycenia niuanse