

„UFO”: szwedzki Emilcin (ocena: 5/10 - za foliarzy)
nieudana kooperacja kina familijne z SF


„Pożeracz strachu”: łowcy duchów (ocena: 4/10 - za ciemność)
horror z niewykorzystanym potencjałem, punkt wyjścia sztampowy ale dający możliwości, brak pomysłu na rozwinięcie


„Jak wytresować smoka”: pierwowzór odbija się Czkawką (ocena: 6/10 - za Szczerbatka)
wierny oryginałowi, atrakcyjny wizualnie, przesadnie brutalny, z mądrym i współcześnie pożądanym przesłaniem


„Mission: Impossible - The Final Reckoning”: koniec świata (ocena: 5/10 za Byt)
Na szczęście w ostatniej sekwencji mamy powrót do stylu serii. Scena samolotowa przypomina najlepsze, a zarazem najbardziej absurdalne i pozbawione podstawowych praw fizyki, rozwiązania scenariuszowe. Ethan Hunt, czyli Tom Cruise, zapewne znowu bez pomocy kaskaderskiej, oczywiście daje radę i finalnie, co nie jest spoilerem, bezpiecznie ląduje. Czy po raz ostatni w takiej roli? Oby.


„Akiko. Latająca małpka”: ucieczka z ZOO (ocena: 3/10 - za małpowanie)
O szkodliwości współczesnego europejskiego kina familijnego można by napisać nie recenzję, a pracę doktorską. Ta niemiecka produkcja posłużyłaby za jeden z przykładów. Chrońcie swoje dzieci przed tak szkodliwym edukacyjnie kinem.


„Śnieżka”: Zła tylko Królowa (ocena: 7/10 za krasnali)
współczesna wersja klasycznej historii, z pozytywnym edukacyjnym przekazem


„Kubi”: okrucieństwa ściętej głowy (ocena 5/10 za dekapitacje)
japońskie ścinanie głów















