„Jedenaste: znaj sąsiada swego” – poranek aktora (ocena 8/10)

Kameralne, a budujące niesamowite napięcie.

Aktor udający się na lotnisko aby wziąć udział w castingu zachodzi do przydrożnego baru. Tam spotyka tajemniczego mężczyznę dręczącego go opowieścią.

Akcja toczy się praktycznie w jednym miejscu: dość obskurnym, ale klimatycznym barze. Oparta jest na dialogach oraz wyobrażeniach w głowie głównego bohatera. Pozyskiwane informacje budują u niego rosnący niepokój burząc ustalony harmonogram działań. Wiele razy wydaje się, że aktor już wyjdzie z baru, ale niczym przyciągany magnesem musi do niego wracać. Postać jego rozmówcy wzbudza rosnące zainteresowanie, także widza co buduje napięcie. Taki niepozorny film, a emocji w nim więcej niż w niejednej „strzelance”. W sumie filmowe arcydzieło, chociaż w formie teatralne. Bardzo ukierunkowane na pracę i życie aktorskie, ale jak reżyserem jest znany i zarazem odtwarzający główną rolę niemiecki aktor (znany bardziej z filmów o superbohaterach) to nic dziwnego.

Plusy:

+ kameralność

+ zwroty akcji

+ dialogi

+ suspens

+ podtrzymywane napięcie

+ nowa funkcja Daniela Brühl

Minusy:

- rozgadane

- łączenie roli reżysera z główną rolą

- niszowa dystrybucja