„Comedy Queen”: rozśmieszyć ojca (ocena: 6/10 – za odważne podjęcie trudnej tematyki)

Dlaczego nie można adoptować bora? Bo wyjdzie aborcja …

Trzynastoletnią bohaterkę poznajemy, gdy z ojcem oczekuje na wizytę u psychologa. Dziewczyna namiętnie ogląda występy stand-uperów marząc o profesjonalnej karierze komika.

Tematyka utraty lub rozwodu rodziców to poważne wyzwanie dla kina młodzieżowego. Szwedzka produkcja jeszcze bardziej podwyższa poprzeczkę. Receptą na powrót do normalności ma być wyśmiewanie rzeczywistości w stylu standuperskim. Co nijak ma się do poziomu poczucia humoru dla niepełnoletnich. W reakcji na rodzinną tragedie nastolatka dodatkowo jeszcze podejmuje mało edukacyjne postanowienia. Z jednej strony jest na skraju rozpaczy, z drugiej próbuje ją leczyć mało wyszukanym poczuciem humoru. Finalnie to przyniesie pozytywny efekt, co nie jest zaskoczeniem, ale edukacyjność takiej formy jest mocno wątpliwa.

W dużej mierze film ratuje odtwórczyni głównej roli, która jest nad wyraz wiarygodna. Gorzej z pozostałymi bohaterami, których wątki są niedopracowane. Także matki – motywy jej śmierci pozostają niejasne.

Skandynawskie kino familijne znane jest z odważnego podejścia do trudnych tematów. Ten film jest tego wyznacznikiem. Na razie ma problem aby zaistnieć w dystrybucji – premiera jest przekładana. Znajduje uznanie na młodzieżowych festiwalach i zapewne będzie szybciej dostępny w serwisach vod.