„Bella i Sebastian: Nowe pokolenie": zbity pies: (ocena: 4/10 – za aedukacyjność)

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” – ku przestrodze wszystkich którzy zabiorą swoje pociechy na ten wątpliwy edukacyjnie film.

Bohater przyjeżdża z przymusu na wieś, gdzie ma się nim opiekować ciotka mająca w głowie wspinaczkę i imprezy, tudzież antypatyczna, zarobiona babcia.

Na początku filmu wszystkie wprowadzane osoby są niesympatyczne, mają swoje partykularne cele, brakuje im poszanowania innych. W trakcie filmu odrobinę się to zmienia, szczególnie w przypadku przemiany głównego bohatera, jednak to trochę za późno. Gdy do tego się doda nieodpowiednie dla młodego widza sceny: jeszcze roznegliżowana ciotka, czy sikanie pod murem – ujdzie, ale sceny częstowania dzieci papierosami, czy maltretowania psa – są zupełnie skandaliczne, to trudno ten film polecić młodzieży. Bella się pojawia i jest najsympatyczniejsza w całym filmie, chociaż też łobuziak, ale jest jej zdecydowanie zbyt mało.

Przy okazji takich produkcji można się zastanawiać jaki jest cel upowszechniania filmów ukazujących tak negatywne postawy. Tak typowych dla europejskiego, szczególnie francuskiego kina dla młodzieży. Czyżby celem było propagowanie znieczulicy, chamstwa i egoizmu: czym skorupka za młodu ..,