„Sybilla” – psychoterapeutka (ocena 4/10)

Nawet najciekawsza historia źle opowiedziana traci swą atrakcyjność.
Tytułowa Sybilla znudzona pracą psychoterapeutki postanawia wrócić do swoje pasji – pisania książek. Nie tak łatwo jednak zerwać terapie ze swoimi pacjentami. Szczególnie z jedną aktorką, która rozważa aborcję.
Chaotyczna fabuła rozkłada się na wiele wątków: mamy tutaj i dramat głównej bohaterki i jej pacjentów, ale także książkę w filmie i film w filmie oraz całą masę retrospekcji. Nie sposób się w tym wszystkim połapać. Chyba cały konspekt pozostał w głowie reżyserki. Są filmy, które w takiej niedopowiedzianej formie intrygują, ten jednak wprost przeciwnie.
Dodatkowo zawodzi forma wizualna. Ciemne zdjęcia, brak perspektywy, przegadanie słabymi dialogami. Film jako jeden z ostatnich z festiwalu w Cannes pojawia się trochę na siłę w polskiej dystrybucji. Intryguje co najwyżej tytułem (nie mającym przełożenia na fabułę) i plakatem. Nawet dla zwolenników kina artystycznego to zbyt trudny do strawienia kąsek.
Zalety:
+ ważkie tematy
+ kobiecość
+ próba ukazania procesu twórczego
+ sceny erotyczne
Wady:
- chaotyczna fabuła
- za dużo wątków
- kiepska realizacja
- ciemne zdjęcia
- zmarnowana postprodukcja
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Sybil
produkcja: Francja
rok: 2019
data premiery: 21 lutego 2020
dystrybucja: Aurora Films
gatunek: dramat
reżyseria: Justine Triet
scenariusz: Justine Triet, Arthur Harari
obsada: Virginie Efira, Adèle Exarchopoulos, Gaspard Ulliel, Sandra Hüller, Laure Calamy