Blask – audiodeskrypcja
Film o kobiecie odpowiedzialnej za audiodeskrypcję filmów dla niewidomych, któremu samemu przydałaby się audiodeskrypcja.
Misako odpowiedzialne za takie trudne zadanie konsultuje efekt swojej pracy przed ostatecznym zatwierdzeniem na pokazach dla ludzi z ograniczoną percepcją. Tam poznaje fotografa Nakamori, powoli tracącego wzrok, z początku bardzo krytycznego, co zapewne dziewczynę jeszcze bardziej intryguje. No i tak nietrudno się domyślić z początkowo antagonistów tworzy się para kochanków.
Idealny punkt wyjścia na melodramat. Ale „punkt wyjścia”, a nie cała fabuła. Bo niestety niewiele więcej przez cały film się dzieje.
Film japońskiej reżyserki Naomi Kawase (popularny w Polsce „Kwiat wiśni i czerwonej fasoli) oparty jest na pojedynczych scenach, z których nawet podstawy fabuły trudno zrozumieć. Jest tam oprócz wątku miłosnego, kwestia samej trudności w takiej pracy, a także szczątki życia osobistego bohaterki. Podane jednak w takiej formie, która przeciętnego widza zanudzi na śmierć. Może to jest jakaś metoda, aby opowiadać o ludziach tracących wzrok i konieczności wykazania empatii, tylko że mało skuteczna. Film zyska poklask jedynie wśród pretensjonalnych krytyków, którzy zachwycają się kadrami nic nie wnoszącymi do fabuły. Dostał też nagrodę jury ekumenicznego w Cannes. Jak ktoś bardzo lubi filmy tej reżyserki to może jeszcze jakoś przetrwa seans, inni albo zapadną w drzemkę, albo wyjdą zanudzeni na śmierć.
Film trafił do regularnej dystrybucji w kinach studyjnych, może jeszcze na jakiś dziwny festiwal by się nadała – tak to jest skazany na krótki żywot i pożarcie. Sukcesu frekwencyjnego „Kwiatu wiśni …” na pewno nie powtórzy.
Szkoda jedynie, że taka ładna Ayame Misaki jest w tym filmie tak pokazywana, że jej prawie nie widać.
Zwiastun:
Polska premiera: 9 lutego 2018
Produkcja: Japonia
Rok: 2017
Gatunek: Dramat, melodramat
Reżyseria i scenariusz: Naomi Kawase
Obsada: Ayame Misaki, Masatoshi Nagase