"Doktor Strange" - uwierz w duchy (ocena 8/10)

Zaskakująco pomysłowy, a przede wszystkim mądry film. Efekty specjalne miażdżą.
Jest moment w tym filmie, że mógłby on aspirować nawet do dzieł typu Matrix, czy Incepcja. I nawet jeżeli końcówka grzęźnie w efekciarskim kinie akcji i zaczyna razić nieścisłościami scenariuszowymi, to i tak nie ma jak się nad tym zastanawiać, bo dzieje się tyle że aż głowa lata na boki.
Mieszanie gatunków
Twórcy chcą przygarnąć szerszą widownie dlatego długo odwlekają gatunek, w jakim ten film jest klasyfikowany. Na początku bliżej jesteśmy serialu typu "Na dobre i na złe", potem dominuje dołujący dramat człowieka, który w wyniku wypadku traci sens życia, a potem zbliżamy się do klimatu duchowości, religii wschodniej, żeby w końcu zahaczyć o zagadnienia absurdów czasowych i innych światów. Za dużo? Wcale nie, bo każda faza "Doktora ..." jest zrealizowana tak perfekcyjnie, że nie może nikogo razić. A ostatecznym wytrychem do sympatii widza jest poczucie humoru, którego zarówno bohaterom, jak i twórcom filmu nie brakuje.
Mądrości
Trzeba przyznać, że wprowadzenie elementów duchowości było ryzykowne, szczególnie że twórcy filmu robią to na poważnie. Czyli dusza istnieje, inne światy też, chociaż dokładnie nie wiemy czym są i co się dzieje po śmierci. Wiemy za to że musimy umrzeć i że to śmierć nadaje sensu istnieniu człowieka. Mocne jak na taki film. Ale nadzwyczajnie udane. Może pod koniec trochę zaczyna brakować logiki, ale nie wymagajmy już za dużo od tego filmu. Weźmy chociaż Matrixa, gdzie logiki i nowatorstwa też już na dwie kolejne części nie starczyło.
Efekty Specjalne
Pomysłowość i realizacja - mistrzostwo świata. Oglądaliśmy w IMAX i 3D, nie wiem czy nie warto spróbować Arkadii w 4D. Koniecznie trzeba ten film obejrzeć w kinie, bo to masakra wizualna. W pozytywnym sensie.
Zwiastun:
Kinomaniak: