

„Eddington”: od pandemii do gehenny (ocena: 7/10 – za maseczki)
wywleka na światło dzienne to co współczesne kino amerykańskie traktuje jako tematy tabu: bezsens obostrzeń pandemicznych, polaryzacja zachowań, absurdalna akcja ochrony życia społeczności czarnoskórej


„David Gilmour Live at the Circus Maximus”: gitara (ocena: 6/10 – za Rzym)
Gitara elektryczna jako najprawdopodobniej najważniejszy wynalazek ludzkości…


„Sirât”: pustynny rave (ocena: 6/10 – za miny)
życie tak wątłe jest - kino specyficzne: od elektronicznych rytmów, przez surowy minimalizm, po zaskakujące suspensy, wciąga i pozostawia widza z refleksją o kruchości ludzkiego życia


„Teściowie 3”: Dorociński z Australii (ocena: 7/10 – za chrzciny)
zabawna satyra na polskie społeczeństwo, skrojona tak, by nie urazić przeciętnego widza, poletko dla popisu aktorskiego


„Wściekłość”: Ryszarda Trzecia (ocena: 3/10 – za Szekspira)
eksperyment filmowy bardzo luźno oparty na sztuce Szekspira, niezwykle ciężki w odbiorze, a także za długi i przekombinowany realizacyjnie


„Nasze królestwo”: córka mafii (ocena: 5/10 – za Korsykę)
miał szansę połączyć rodzinny dramat i kino mafijne w nowej odsłonie, ale ugrzązł w nadmiernym minimalizmie


„Moi synowie”: od piłkarza do pałkarza (ocena: 6/10 – za Lotaryngię)
pozornie kameralny, ale finalnie silny w przekazie, ukazuje porażkę wychowawczą, niepotrzebnie jest kwalifikowany jako polityczny


„Obecność 4: Ostatnie namaszczenie”: Warrenowie na emeryturze (ocena: 6/10 – za lustro)
produkcja, która bardziej wciąga atmosferą niż szokuje i właśnie dlatego pozostaje w pamięci


„Państwo Rose”: lepszy kucharz niż architekt (ocena: 4/10 – za katastrofę)
film, podczas oglądania którego aż bolą oczy i zęby: od naciąganego scenariusza, poprzez fatalne dialogi, po zupełne zagubienie solidnych aktorów


„Nikt 2”: wakacje z bójkami (ocena: 6/10 – za nikogo)
kontynuacja może i mało oryginalna, ale sympatyczna, dobrze skrojona i wyraźnie stawiająca na zabawę












