

„Tama”: siłowanie na rękę (ocena: 3/10 – za rzekę)
miała potencjał na poruszający dramat o miłości, dorastaniu i rodzinie, ale finalnie tonie w nudzie, bezbarwności bohaterów i wymuszonych wątkach, nawet ładne plenery i odrobina symboliki nie ratują produkcji, która po seansie pozostawia głównie frustrację i poczucie straconego czasu


„Opętani”: Ela co w żywych się wciela (ocena: 6/10 – za żałobę)
kameralne kino psychologiczne oparte na motywie żałoby po utracie bliskiej osoby, z bardzo ciekawym pomysłem scenariuszowym


„Koszerna plaża”: powódź rozpusty (ocena: 5/10 – za kontrast)
Piękne obrazy, ciekawe momenty i szczere kadry z życia plażowiczów nie składają się na całość, która zostaje w pamięci na dłużej


„Że co? Że jak?”: American gays in Italy (ocena: 1/10 - za tłumaczenie)
skandaliczny przekaz o nieszkodliwości małżeństw homoseksualnych i dopuszczaniu adopcji dzieci, włoska ekipa ciekawsza


„Frendo”: Kettle Springs (ocena: 5/10 - za klauna)
szablonowe, przewidywalne, mało oryginalne, motyw małomiasteczkowy słabo rozwinięty, zbyt długo za poważne, scena z telefonem ok


„Mizerykordia”: śmierć piekarza (ocena: 5/10 - za monotonię)
przeciągnięte, monotonne, mało angażujące, surowe, z wyraźną fobią homoseksualną, jedynie tytuł intrygujący


„Być jak Mikołaj”: osoba niebinarna (ocena: 6/10 - za tranzycję)
Można pozytywnie o LGBT+? Można.


„Queer”: homoseksualny Daniel Craig (ocena: 6/10 za yagé)
pedalski Daniel Craig


„Emilia Pérez”: meksykański antymusical (oceny: Woda 4/10, Ogień 7/10 za tranzycję)
kontrowersja na Oscary 2025












