„Medium”: opętana (ocena 5/10)

Paradokumentalny horror rodem z Tajlandii.

Tajska rodzina korzysta z usług szamanki. Mimo to wisi nad nimi klątwa tragedii (samobójstwa, wypadki, przedwczesne śmierci). Na kolejnym pogrzebie zaczyna się coś złego dziać z młodą dziewczyną: początkowo objawia zachowania dziecinne, ale z czasem stają się one niebezpieczne dla otoczenia.

Szukający nowych ścieżek rozwoju filmowy gatunek horroru przywłaszczył sobie dokumentalną formę podkreślającą grozę wydarzeń. Wydaje się jednak że to rozwiązanie powoli się wyczerpuje. Tajska, a więc egzotyczna w polskiej dystrybucji, produkcja jest więc szablonowa i przewidywalna. Co prawda długo, zdecydowanie zbyt długo, udaje dokument jednak i tak kończy się krwawą jatką – typową dla azjatyckiej wyobraźni. Niestety gubiącą w miarę spójną fabułę (klątwa rodzinna).

Film, co i tak jest sukcesem, wchodzi do polskiej dystrybucji. Siłą rzeczy w ograniczonej ilości kopii (możliwie że ledwie jednej) i kinach studyjnych. Wysiedzieć ponad dwie godziny w małej salce jest zbyt dużą niedogodnością w porównaniu do tego co ta produkcja oferuje.

Plusy:

+ paradokumentalne napięcie

+ azjatyckie tradycje

+ końcówka dla fanów krwawej jatki

Minusy:

- męcząca narracja

- szablonowe wykorzystywanie popularności paradokumentów grozy

- nadużywanie tłumaczenia w formie napisów

- gubi fabułę w drugiej części

- przeciągnięte