„Kolacja po amerykańsku” – podpalacz i dziwaczka (ocena 6/10)

Absurdalna komedia idealna dla publiczności gustujących w filmach mocno zakręconych.

Simon to wulgarny, mały oszust z tendencją do podpalania. Ale ma również ukryte życie muzyczne. Patty z chłopięcym, nieatrakcyjnym wyglądem wyśmiewana się przez rówieśników zafascynowana zwierzątkami, także martwymi. Ich spotkanie niespodziewanie przerasta się w przyjaźń, a może nawet coś więcej.

Przerysowana amerykańska rzeczywistość, dotykająca jednak kluczowych współcześnie problemów społecznie. Wyrazistość bohaterów nie przekłada się na rozwinięcie absurdalnego związku pomiędzy nimi. Film celowo chaotyczny narracyjnie, epatuje wulgarnością, ale nawet w tym elemencie nie jest konsekwentny.

Jurorów festiwalu Splat! jednak przekonał, co daje nawet szansę na dystrybucję kinową:

„Zachwyciła nas nie tylko sama produkcja, którą doceniono też na festiwalu Sundance, ale przede wszystkim bohaterowie – na czele z Simonem, w którego wcielił się Kyle Gallner (Veronica Mars, Snajper, Outsiders)".

Plusy:

+ dobre tempo

+ muzyka

+ wyrazistość

+ wygrana na festiwalu SPLAT!

Minusy:

- chaos scenariuszowy

- brak pomysłu na rozwinięcie tematu

- zbyt wulgarne

- rwane dialogi

Zwiastun:

tytuł oryginalny: Dinner in America