„Boluomi” – migracje (ocena 5/10)
Kleisty, pachnący owoc jako symbol asymilacji w nowym społeczeństwie.
W Tajwanie emigrant z Malezji poznaje emigrantkę z Filipin. W tle trudna wojenna przeszłość w dzieciństwie.
Dla europejskiego widza pewnym odkryciem może być fakt, że problem migracji i asymilacji dotyka nawet w większym stopniu kraje azjatyckie. Tajwańsko-malezyjska produkcja ma również ambicje ukazać kwestie historyczne – gdy rodziło się dziecko w wojennej rzeczywistości to było wyprowadzane z dżungli aby ocaleć. Film jest równocześnie współczesnym melodramatem. Trochę tego za dużo – łatwo się pogubić, szczególnie wątek historyczny jest za bardzo rozbudowany. Zapewne wynika to z osobistych pobudek, bo film wygląda jakby miał charakter autobiograficzny. Styl odpowiada jedynie zwolennikom kina azjatyckiego – narracja jest chaotyczna i rwana. Jedynie nieszablonowe zdjęcia powinni zainteresować nawet wymagającego kinomana. Raczej jednak na pokazie festiwalowym Pięć Smaków się skończy.
Plusy:
+ o azjatyckich problemach migrantów
+ dawka historii
+ ładne zdjęcia
+ wykorzystanie elementu kulinarnego – nieznanego w Europie owocu
Minusy:
- chaotyczne
- intuicyjne
- monotonne
- obcinane palce
- jedynie dla fanów kina azjatyckiego
Zwiastun:
produkcja: Tajwan, Malezja
rok: 2019
gatunek: dramat
festiwale: Festiwal Pięć Smaków
· reżyseria: Lau Kek Huat, Vera Chen
· scenariusz: Lau Kek Huat, Kai-Leong Tian
· zdjęcia: Ming-Kuang Yeh
· montaż: Jessica Wan-Yu Lin, Ching-Sung Liao
· obsada: Nien-Hsuan Wu, Laila Ulao, Vera Chen, Helena Hsu, Wan Hanafi Su
Comments