top of page

John Wick 3 – dwaj przyjaciele z Matrixa (ocena: 5/10)


Trup się ściele gęsto. Pomysłów na uśmiercanie nie brakuje. Ale pomiędzy efektownym mordowaniem niewiele film ma do zaproponowania.

Tytułowy bohater został ekskomunikowany. Oznacza to, że od ustalonej godziny każdy będzie próbował go zlikwidować w zamian za solidną kilkunastomilionową nagrodę. John Wick, czytaj Keanu Reeves nie podda się jednak bez walki.

John Wick 3” powinien ukształtować się w czołówce filmów z największą ilością zabitych osobników, bo od początku bohater nie przebiera w środkach. Stosuje przy tym wymyślne metody pozbawiania napastników życia, ze szczególnym uwielbieniem wbijania ostrych przedmiotów. Ciekawe jest również wykorzystywanie zwierząt: powodowanie wierzgnięcia konia albo zagryzanie przez psy (zresztą od psa się cała seria zaczęła). Momentami zaczyna to nawet wyglądać groteskowo, chociaż raczej nie takie były zamierzenia twórców. Pewnie dlatego w końcówce wykorzystują sekwencje z lustrami, popularną ale już raczej wtórną w scenach takich pojedynków. Ogólnie jednak sceny „batalistyczne” zrealizowane są poprawnie: pomysłowo chociaż okrutnie, z dobrym tempem i montażem. Większy problem jednak z tym co się znajduje pomiędzy scenami mordowania. Co prawda zatrudniono czterech scenarzystów, ale fabuła jest miałka, bez interesujących pomysłów, no i oczywiście przewidywalna – bo bohater wygląda na gościa albo nieśmiertelnego, albo mającego wyjątkowo mało inteligentnych przeciwników. Nawet przyjmując niskie standardy scenariuszy filmów sensacyjnych, ten akurat wyjątkowo boli i męczy w trakcie oglądania.


Film jest teatrem nie tylko jednego bohatera, ale też jednego aktora. Keanu Reeves czuje się w tej roli jak ryba w wodzie i widać że czerpie z niej przyjemność. Co ciekawe wyróżnia się także jego „kolega” z kultowe Matrixa: Laurence Fishburne lekko wycofany odpowiednio komponuje się w fabułę. Dla amatorów kobiecy ciał dla dodatkowej atrakcji Halle Berry, aczkolwiek zbyt szybko znika z filmu ze swoimi uroczymi czworonogami. Może komuś taki zestaw aktorów wystarcza, ale szkoda że poruszają się w tak słabym scenariuszu.


Ciekawym elementem filmu jest pomieszanie technologii. Z jednej strony bohaterowie mają nowoczesne telefony komórkowe, z drugiej sprzęt komputerowy, którego używają pachnie raczej przeszłością. Także broń i przedmioty używane do zabijania są raczej z dawnych czasów, może dlatego wszystko tak uchodzi Wickowi na sucho. Ten film świetnie by się oglądało w latach osiemdziesięciu na posiadówkach wideo u sąsiada. Ale współcześnie jakby czegoś brakowało, bo zabijanie to nie wszystko.


Dystrybutor (odrabiający po konflikcie z CC straty wizerunkowe Monolith Film) tym razem się spisał. Ograniczył zbyt długi oryginalny tytuł. A przede wszystkim wprowadził film do sieci 4DX. Jak kogoś stać na 50 zł od osoby to dobry pomysł, bo efekty są spektakularne i dopasowane. Można poczuć nawet wbijany w plecy sztylet.


Plusy:

  • pomysłowe sposoby zabijania

  • Keanu Reeves

  • imponujący stosunek trupy na minutę filmu

  • choreografia scen walki (momentami wręcz dosłownie baletowa)

  • psy Halle Berry

  • efekty 4DX


Minusy:

  • gdzie scenarzystów czterech tam nie ma co jeść

  • zbyt rozwlekłe

  • momentami za brutalne

  • za mało Halle Berry

  • absurdalne zakończenie


Zwiastun:

tytuł oryginalny: John Wick: Chapter 3 - Parabellum

polska premiera: 17 maja 2019

dystrybucja: Monolith Film

produkcja: USA

rok: 2019

gatunek: sensacyjny


  • reżyseria: Chad Stahelski

  • scenariusz: Derek Kolstad, Shay Hatten, Chris Collins, Marc Abrams

  • obsada: Keanu Reeves, Halle Berry, Ian McShane, Laurence Fishburne, Mark Dacascos

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page