„Szeptacz” – Alex North
Któż w dzieciństwie nie bał się przerażającej postaci przychodzącej z szeptem na ustach w nocy do ciemnej sypialni?
W małym miasteczku porwany zostaje chłopiec. Poszukiwania nie przynoszą efektu, a sprawa przypomina serie podobnych zdarzeń sprzed lat, rozwikłanych przez miejscowego śledczego. Tymczasem do mrocznego domu w miasteczku wprowadza się wdowiec ze swoim synem słyszącym w nocy dziwne głosy i mający wizję dziewczynki w biał0niebieskiej spódniczce z zaczerwienionym kolanem.
Już mocna graficznie okładka zachęca do lektury. Motyw porwanych dzieci przez przebiegłego mordercę jest popularny w literaturze książkowej, tutaj jednak został zestawiony z naturalnymi obawami dzieci przed ciemnością i problemami wychowawczymi rodziców. Poszczególne wątki łączą problemy małżeńskie, pierwszy chłopiec zostaje porwany gdy samotnie wraca pomiędzy rozwiedzionymi rodzicami, co nadaje autentyczności i dodaje do kryminalnej historii elementu społecznego.
Intryga jest przewidywalna ze względu na wiele podobnych tematycznie pozycji. Alex North zadbał jednak o zaskakujące zwroty akcji, a i finał ma w sobie pewne zaskoczenie. Chociaż dla wielu wielbicieli tego typu literatury będzie to wciąż zbyt przewidywalne. North jednak ma przez całą książkę swoją wizję, utrzymuje równe tempo historii, dobrze rozkładając akcenty i wątki.
Książkę szybko się czyta dzięki konsekwentnej kompozycji narracji. Podzielona jest na krótkie rozdziały nadające tempo historii. Pisarz stosuje bardzo udany zabieg zmiany narratora, dzięki czemu naprzemiennie ukazuje rozwój akcji z punktu widzenia głównych bohaterów.
Nie jest to książka, która wstrząśnie gatunkiem, ale dla fanów tego rodzaju powieści pozycja obowiązkowa. I szybko się czyta.
#READLIST2019 46/52
Opmerkingen