„Psycho Goreman” – Pan Glizda (ocena 6/10)

Sam fakt pojawienia się tego typu filmu w regularnej dystrybucji jest sporym zaskoczeniem.

Niewinna, acz oryginalna, zabawa rodzeństwa dzieciaków kończy się wykopaniem stwora zagrażającego całemu wszechświatowi. Dziewczynka jednak może go skutecznie okiełznać.

Przypominają się najgorsze produkcje ery kaset wideo. Tak złe, że aż kultowe. Dlatego ogląda się ten film z przyjemnością, a nawet śmiechem na ustach. Fakt, że młoda bohaterka jest irytująca, realizacja niskobudżetowa, a całość sztampowa i przewidywalna. Ale właśnie dzięki temu ma dodatkowy smaczek. Teraz takich filmów trzeba szukać gdzieś w czeluściach Internetu, albo na specyficznych festiwalach (Splat!). Okazuje się jednak że można też wprowadzić do kin.

Plusy:

+ abstrakcyjnie głupie

+ przypomina kultowe produkcje ery kaset wideo

+ rewelacyjny czarny charakter

+ charakteryzacja i kostiumy

+ wyrazistość

+ zabawne pomysły

Minusy:

- irytująca bohaterka

- dla wielu wysoki stopień absurdu

- niski poziom realizacyjny

- przewidywalne i sztampowe kino klasy B (C?)