top of page

Party – rekonstrukcja gabinetu cieni (ocena 3/10)


Janet (Kristin Scott Thomas) organizuje tytułowe przyjęcie z powodu otrzymania funkcji ministra zdrowia w brytyjskim gabinecie cieni. To przy okazji pokazuje jak silne jest to ciało polityczne w Wielkiej Brytanii. Zaprasza więc przyjaciół, których przyjmuje wraz z podejrzanie milczącym mężem Bill (Timothy Spall). To oczywiście towarzystwo z wyższych sfer, ale każdy ma jakąś skrywaną tajemnicę: rozpadające się angielsko-niemieckie małżeństwo, lesbijki oczekuje trojaczków in vitro, bankier wciągający narkotyki. Oczywiście mniej więcej w połowie wybucha prawdziwa bomba towarzyska – zbita szyba po wystrzale korka od szampana znamionuje nieszczęścia niczym w „Seksmisji”. Kluczowe są rozmowy gości. Dominują wątki społeczne, rodzinne, polityczne, a nawet religijne.


To typowy film teatralny, który oparty jest na dialogach i aktorstwie. Musi zawierać mocne zwroty akcji, żeby utrzymać zainteresowanie widza. Tutaj jest w zasadzie tylko jeden, ale za to film jest stosunkowo krótki.


Niestety twórcy zrobili wszystko żeby zniechęcić do tej produkcji, począwszy od czarno-białej konwencji, kończąc na zupełnym braku rozwoju wątków. Te drugoplanowe są tylko zasygnalizowane i nie budzą żadnych emocji. Ten kluczowy też nie rzuca na kolana.


Nie wystarczy więc zatrudnić dobrych aktorów, trzeba im napisać naprawdę dobry tekst. Takich filmów było już od groma, chociażby tak popularne w polskich kinach „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”. „Party” zupełnie niczym się nie wyróżnia. To kompletna strata czasu. Przynajmniej dla nas, bo może smaczki polityczne w Wielkiej Brytanii mogą być dla kogoś ciekawe.

Zwiastun:

Polska premiera – 5 stycznia 2018

Produkcja: Wielka Brytania

Rok: 2017

Gatunek: komediodramat, dramat

  • Reżyseria i scenariusz: Sally Potter

  • Obsada: Kristin Scott Thomas, Timothy Spall, Patricia Clarkson, Bruno Ganz, Cherry Jones, Emily Mortimer, Cillian Murphy

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page