top of page

"Kot Bob i ja" - historia Felego (ocena 8/10)


Nudy straszne. I na tym blogu, i w moim prywatnym życiu. Pani pojechała gdzieś z tydzień temu. Pan wybył wczoraj w nocy. Rano przylazł Ogień i zabrał Fuksa, a mi dał jakieś psie żarcie. Także jestem głodny, zły i wkurzony. Fuks całymi dniami śpi, KOD wyniósł się spod Sejmu. Więc z nudów opiszę Wam fajną historię, może przynajmniej zapomnę o głodzie.

Bob to mój kumpel z Londynu. Nie do końca "po sierści", bo skubaniec rudy jest, jak były Marszałek sejmu, gdy jeszcze nie mieszkałem na Wiejskiej.

Bob łaził sobie po podwórkach stolicy Wielkiej Brytanii. Pewnego dnia głodny był, jak ja dziś, i zobaczył otwarte okno - czuł że coś będzie. No i było - pyszne chrupki. Wpadł i sobie chrupał, a nagle jakiś dziki człowiek coś tam z pretensjami, że złodziej i to jeszcze zbyt głośno. Bob, jak to kot, te fałszywe oskarżenia przyjął ze stoickim spokojem i dalej konsumował. Człowiek się trochę ogarnął i nalał mu mleka (którego ja na ten przykład w ogóle nie dostaję). W zamian rudy Bob został na noc.

Dzień później człowiek polazł do pracy, a nasz kotek na łowy. Kiepsko się to dla niego skończyło, bo wrócił cały okaleczony. Stwierdził, że jak nic trzeba walić do ubiegłodziennego człowieka. Bob kotkiem był ładnym, w dodatku miał piękne oczęta więc spokojnie zbałamucił faceta (tak jak ja moją panią w Nowej Hucie). Poranionego kotka człowiek zabrał do lekarza, gdzie udało się rany załagodzić. Ale tabletek już Bob łykać nie chciał. Człowiekowi musiała pomagać jego dziewczyna. Ogólnie człowiek mocno się poświęcił, bo za tabletki musiał zapłacić 22 funty, czyli ponad 100 polskich złotych. Kot jednak wdzięczną istotą jest. Polazł na drugi dzień z człowiekiem i pomógł mu w robocie. Okazało się, że człowiek zarabiał grając muzykę na ulicy. Szło mu to kiepsko, ale z Bobem nagle wzbudził sensację i zarobił kasę.


Ale jak to mówi Fuks, nie ma róży bez ognia. Bob, nie wiem czemu, miał problem z psami. Generalnie co je widział to źle się skończyło. No cóż, ja tam z Fuksem od razu sobie uregulowałem stosunki i mam spokój - chodzi białas jak w zegarku. Ale Bob miał problem, co generowało również problem dla samego człowieka. Zresztą z tym człowiekiem ogólnie nie było dobrze. Miał jakiś problem ze sobą, brał dziwne rzeczy, po których mógł nawet umrzeć, jak jego kolega. A jak przestał brać to dziwnie się czuł. Bob generalnie zmienił jego życie. To dzięki niemu człowiek postanowił się zmienić.


Duet Bob - muzyk wzbudzał wielką sensacje. Rudy miał taki dziwny zwyczaj, że właził człowiekowi na ramiona i tak podróżował z nim po Londynie. Filmiki z nimi miały lepsza oglądalność niż mój, który zrobił dla mnie mój pan.


O tym duecie powstała książka, a nawet film, który teraz jest w polskich kinach. Także ruszcie się do kina, bo Bob jest naprawdę super kot. Co prawda nie tak piękny jak ja, ale oczęta ma zarąbiste.

A i nie bierzcie człowieki tego dziadostwa co ten muzyk, zanim poznał Boba.

Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page