„Teściowie” – Kinograj za 55 zł (ocena 8/10)

10 września. Nowe luksusowe warszawskie kino. Znakomity film.

Wszystko przygotowane do hucznego wesela. Tylko że w kościele nic nie poszło według planu. Teściowie muszą jakoś wybrnąć z tej sytuacji. A przede wszystkim zadbać o swoje dzieci. I sobie wyjaśnić trudne tematy.

Na kanwie komedii wychodzą dramatyczne tematy i wnikliwy obraz społeczny. Film oparty jest na mezaliansie, do którego co prawda nie dochodzi, ale „po wódce” puszczają hamulce obu rodzinom. Znakomicie rozpisane dialogi wykorzystują aktorzy, a to co wyprawia Izabela Kuna to prawdziwe mistrzostwo. Scenariusz zapewnia zwroty akcji – szczególnie udany jest suspens finałowy. Dużo mniej ten homoseksualny, nie ze względu na lesbijskość ale brak wiarygodności. Praktycznie niewidoczny jest pierwowzór teatralny, fakt wyczuwalny jedynie warszawskiej publiczności teatralnej.

Film rozpoczyna kilkunastominutowa scena nakręcona jednym ujęciem. Pewnym rozczarowaniem jest więc zastąpienie jej w dalszej fazie zwykłym montażem. Jednak tempo jest na tyle odpowiednie, że szybko się o tym zapomina. Chociaż pozostaje niedosyt – gdyby cały film został nakręcony jednym ujęciem były praktycznie arcydziełem filmowym. Ale i tak szacunek dla debiutującego reżysera.

Premiera filmu zbiegła się z otwarciem nowego kina w Warszawie w rewitalizowanej fabryce Norblin. Koncept niezwykle ciekawy, ale czy się przyjmie to już inna sprawa. Luksusowe kanapy zapewniają wygodę jak w żadnym innym kinie. Dodatkowo filmowy nastrój. Gorzej z mało kumatą obsługą. No i cena 55 zł za jeden bilet wydaje się jednak zbyt wygórowana.

Plusy:

+ dialogi

+ aktorstwo

+ reżyseria

+ scenariusz

+ kameralność

+ dobre tempo

+ pierwsze kilkunastominutowe ujęcie

+ końcowy suspens

+ ujęcia operatorskie

+ nowe kino w fabryce Norblin

Minusy: