„Na topie” – asystentka Grace Jones (ocena 4/10)
Jeżeli będą się pojawiały takie premiery - to kina szybko po pandemii widzami się nie wypełnią.
Maggie (Dakota Johnson) - asystentka słynnej piosenkarki Grace Jones, wchodzącej jednak już w okres schyłkowy kariery, próbuje szukać własnej drogi zaprzyjaźniając się z dobrze rokującym piosenkarzem.
Już samym pomysł żeby zrobić film marginalizując tak fascynującą biografię, jak Grace Jones, wydawał się nierozsądny. Ale z wykonaniem jest jeszcze gorzej. Ten film wręcz męczy widza fatalną kompozycją narracji, koszmarnymi dialogami i sztywnym aktorstwem. Złośliwie można powiedzieć, że Johnson idealnie pasuje do tak fatalnego scenariusza, acz pobić sztywnym aktorstwem sławną rolę kochanki Greya wydawało się nieprawdopodobne.
Wiele powinno dać do myślenia, ze film jest oglądalny, gdy na ekranie pojawia się postać Grace Jones, fascynującej nawet w tak zepsutej produkcji. Niezłe są też sceny muzyczne, chociaż szwankuje poziom nagłośnienia – momentami jest wręcz boleśnie za głośno.
Nie jest tak, że temat przepracowanej i zagubionej asystentki słynnej gwiazdy był skazany na pożarcie. Jakże świetnie to wyszło chociażby w słynnym „Diabeł ubiera się u Prady” – ale zestawianie z tą produkcją to jak woda i ogień …
Poziom realizacyjny wskazuje, że gdyby nie posucha po pandemii, to raczej „Na topie” w ogóle nie trafiłaby do dystrybucji. A tak to wciśnięto do tych nielicznych lin, które starają się jednak oferować jakieś nowe filmy w repertuarze.
Plusy:
+ sceny z postacią Grace Jones
+ muzyka
+ Tracee Ellis Ross
Minusy:
- kompozycja narracji
- dialogi
- chaos
- Dakota Johnson
- realizacja dźwięku
- poziom nagłośnienia
- poziom realizacyjny
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The High Note
produkcja: USA
rok: 2020
dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.
data premiery: 10 lipca 2020
gatunek: dramat
reżyseria: Nisha Ganatra
scenariusz: Flora Greeson
obsada: Dakota Johnson, Tracee Ellis Ross, Kelvin Harrison Jr., Ice Cube, Bill Pullman