„Niezbędna konieczność” – z golasami w tle (ocena 4/10)

Najsłabszy film internetowego French Film Festival 2020, a jako jedyny trafił do dystrybucji kinowej.

Przejeżdżająca przez małą miejscowość kobieta staje się ofiarą gangu nudystów. Sprawa skradzionego samochodu trafia na miejscowy komisariat, którego apatyczny policjant zaprasza kobietę do własnego domu. Czy pomiędzy przeciwnością zrodzi się prawdziwe uczucie?

Debiutujący tym filmem francuski reżyser, co ciekawe z przeszłością dziennikarza sportowego - Erwan Le Duc, czerpie pełnymi garściami z klimatu kina abstrakcyjnego, z mało logicznym scenariuszem, ale znajdującym rzeszę fanów. Zapomina jednak że w takim filmie ważne jest tempo, a jego film wlecze się, rozchodzi na mało istotne wątki poboczne (nikt tutaj nie jest specjalne sympatyczny, czy też zabawny), a w tle prezentuje zupełnie niezrozumiałą akcję z golizną jako znakiem rozpoznawczym. Trudno polubić głównych bohaterów, bo są nijacy, a rodzące się miedzy nimi uczucie niewidoczne. Chyba miało to być coś w rodzaju antykomedii romantycznej. Wielu krytyków znajduje w tym walor filmu – tylko jak to często bywa ich zachwytu nie pokrywają się z zainteresowaniem widzów.

Film pojawił się w polskich kinach, na pojedynczych seansach studyjnych, z zupełnie niezrozumiałym odnośnie fabuły polskim tytułem. Na początku 2020 roku można go za darmo obejrzeć w ramach internetowego festiwalu kina francuskiego. Ale dużo lepiej wybrać losowo z bogatego zestawu inny film, bo każdy jest lepszy.

Zalety:

+ absurdalne poczucie humoru

+ kolorowe zdjęcia

+ dużo nagości

Wady:

- bezsensowny scenariusz

- wolne tempo

- brak klimatu

- niejasne przesłanie

- antypatyczni bohaterowie

- kiepskie dialogi

- słabe aktorstwo