"Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Stella Nostra" - prawie jak Romeo i Julia
Szwedzkie kino familijne w klimacie włosko-mafijnym.
Kolejny pomysł Stowarzyszenia Nowe Horyzonty na wprowadzenie do kin filmu słabego pod każdym względem, ani dla młodzieży, ani dla dorosłego widza.
Fabuła
Zanosi się na małżeństwo. Wszystko byłoby może i OK, gdyby kochankowie nie pochodzili z dwóch zwaśnionych od lat rodzin. Prawdziwą kością niezgody stanie się jednak brylant.
Scenariusz jest tak absurdalny, że aż boli. Doszukiwanie się idiotycznych rozwiązań nie jest ani odkrywcze, ani zabawne dla widza. Miała być intryga kryminalna, a jest nielogiczny ciąg wydarzeń.
Przykład? Proszę bardzo: mała dziewczynka w kilka minut pilnikami do paznokci z lodu robi nierozpoznawalną kopię znanemu wszystkim diamentu ...
Cytat:
"Wszystko będzie dobrze, skończycie jak Romeo i Julia"
Frekwencja
Wprowadzany co prawda tylko na poranne seanse raczej furory nie zrobi. Na moim na ten przykład nie było nikogo (oprócz mnie). Chyba jednak te pomysły SNH nie trafiają na podatny grunt. To film, który może by uszedł bez bólu w niedzielnym Teleranku (o ile jeszcze jest coś takiego w telewizji), ale do kin to za wysokie progi.
Zwiastun