"Frankofonia" - Luwr, faszyzm, kolaboracja i Rosja (ocena 5/10)
- Ogień
- 2 lip 2016
- 1 minut(y) czytania

Frankofonia to film Sokurowa, więc trudno żeby czegoś oryginalnego nie wymyślił.
Zaczyna się od … napisów końcowych.
Potem próby kontaktu z kapitanem statku i rozważania o bezsensowności transportu dzieł sztuki.
W końcu docieramy do sedna: to Luwr, a w szczególności okres jego funkcjonowania podczas II wojny światowej, pod okupacją niemiecką.
Na ekranie pojawiają się główne postacie: ówczesny dyrektor muzeum Jacques Jaujard i niemiecki zarządca Wolff Metternich. Główny temat to ochrona dzieł sztuki w czasie wojny. Najlepsza scena jest jak Sokurow sadza dwóch panów i opowiada im jak się skończy wojna.
Oczywiście ekscentryczny reżyser wielokrotnie zbacza z głównego tematu i próbuje np. budzić zmarłych, albo wskrzesza Napoleona. Nie wiem co ten Sokurow bierze, ale to naprawdę mocny towar.
Frankofonia jest trudna w odbiorze, albo trzeba lubić styl rosyjskiego reżysera, albo fascynować się Luwrem i tematyką ochrony dzieł. Trudno komukolwiek innemu podziwiać ten eksperyment. Może trochę lepiej mi się oglądało z uwagi na ubiegłomiesięczną wizytę w Paryżu.
Ciekawa recenzja z Gazety
Nie chce się nad nimi znęcać, ale kilka lat temu lizali dupę Rosjanom, a teraz zmienili front. Tekst ten warto jednak przeczytać.
Comments