„Tęsknota” – Rwanda (ocena 5/10)

Francuskie spojrzenie na jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń w historii kontynentu afrykańskiego.

Beztroskie dzieciństwo syna Francuza i Afrykanki z plemienia Hutu przerywa zabójstwo prezydenta rozpoczynające krwawą rzeź w Rwandzie.

To jeden z niewielu filmów ukazujących ludobójstwo plemienia Hutu z perspektywy uczestnika, acz dziecka - biernego obserwatora, tych tragicznych wydarzeń. Niestety ze względu na fatalną narrację, chaos scenariuszowy jest to temat zmarnowany. Może pierwowzór książkowy lepiej oddawał odczucia bohatera. Dopiero pod koniec filmu, gdy ukazano (w najlepszych scenach filmu) przypadki linczu produkcja zaczyna budzić emocje. Wcześniej, co trudno zaakceptować, wręcz nudzi. Kiepska narracja to jedno. Nie trafiono także z doborem obsady nie budzącej emocji. Słabe są też, jakby wyjęte z książki – dialogi. Jedynie zdjęcia zasługują na uwagę.

Film pokazywany na festiwalach, niewykluczone że po ustaniu pandemii trafi także do kin. Kwalifikacja na Afrykamerę jest trochę naciągana, bo to jednak film europejski o ile założymy że Francja jeszcze do Starego Kontynentu należy ….

Plusy:

+ ważna historia

+ ukazana skala ludobójstwa

+ zło obserwowane przez nieświadome ludzkiego okrucieństwa dziecko

+ ujęcia narratorskie

Minusy:

- reżyseria

- narracja

- brak umiejętności adaptacyjnych

- kiepskie aktorstwo

- słabe dialogi

Zwiastun: